Zasady bezpieczeństwa obowiązujące na przejazdach kolejowych są niezmienne od lat. Zachowanie szczególnej ostrożności to absolutnie najważniejsza z nich.
Gdy sygnalizator nadaje pulsacyjne światło czerwone, obowiązuje bezwzględny zakaz wjazdu na przejazd. Nawet w sytuacji, gdy rogatki nie zostały jeszcze opuszczone, bądź ich opuszczanie dopiero się rozpoczyna.
Czytaj także: Angelika prosiła Dudę o ułaskawienie. Oto finał sprawy
Kierujący, którzy myślą, że zdążą jeszcze przed szlabanem i przed pociągiem, popełniają poważne wykroczenie i ryzykują życiem. Kilkanaście zaoszczędzonych sekund nie jest warte narażania się na tak ogromne niebezpieczeństwo.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Tym razem do groźnego zdarzenia mogło dojść w środę, 15 maja w Krzemienicy, nieopodal Łańcuta (woj. podkarpackie). Na krótkim filmie widzimy, że czerwona mazda zatrzymała się tuż za rogatkami.
Internauci, którzy tradycyjnie licznie komentują filmy na kanale "Stop Cham", nie zostawili na kierowcy mazdy suchej nitki. Co ciekawe, słowa krytyki pojawiły się także w kierunku autora nagrania.
Grunt, że rogatki uratowane. Takie są one cenne, że nawet nikt nie pomógł ich podnieść bo nie daj Boże coś się z nimi stanie. Lepiej siedzieć w samochodzie i nagrywać - zauważa jeden z internautów.
Policja apeluje do kierowców
Funkcjonariusze policji wielokrotnie przypominali, że wypadki na torach są przeważnie wypadki ze skutkiem śmiertelnym. Warunki techniczne pociągów uniemożliwiają ich natychmiastowe zatrzymanie w sytuacji zagrożenia. Najcięższe składy potrzebują do tego kilkuset metrów.
Jeśli znajdziemy się pomiędzy opuszczonymi zaporami, powinniśmy wyłamać szlaban i uciec ze śmiertelnej pułapki. Producenci szlabanów już na etapie projektowania tych urządzeń, przewidują możliwość ich siłowego wyłamania. Koszt naprawy jest zatem niewielki, zupełnie nieporównywalny do pozostawania w rejonie zagrożenia - podkreślała policja.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.