Rodzinny dramat rozegrał się w nocy z 12 na 13 marca ubiegłego roku w Chodzieży (woj. wielkopolskie). Anita W. udusiła 2-letniego synka kołdrą. Wcześniej chłopczyk był maltretowany przez 22-latkę i jej partnera 23-letniego Martin K.
Matka chłopca i jej partner notorycznie bili i znęcali się nad Marcelkiem. Dorośli pozwalali, by dziecko jadło karmę dla szczurów oraz niedopałki papierosów. Anita W. została oskarżona o zabójstwo chłopca, grozi jej dożywocie. Martin K. usłyszał zarzut znęcania się nad chłopcem, grozi mu do 10 lat więzienia.
Matka udusiła Marcelka kołdrą
W kwietniu br. w Sądzie Okręgowym w Poznaniu rozpoczął się proces bezwzględnej Anity W. i Martina K. 22-latka przyznała się wówczas do zabójstwa dziecka.
Przyznaję się do zabójstwa Marcela, ale nie chciałam zrobić mu krzywdy. Nie wiem, jak to się stało. Mały płakał, leżał w łóżeczku. Przykryłam go kołdrą, kiedy odchodziłam od łóżeczka, to wydawało mi się, że jest wszystko dobrze. Nie chciałam tego zrobić. Wiem, że zasłużyłam na karę - mówiła przed sądem Anita W.
23-letni Martin K. nie przyznaje się do zarzucanych mu czynów. "Nie przyznaję się do winy. Zostałem zmuszony przez policję i prokuraturę do przyznania się. Powiedziano mi, że jak to zrobię, to Anita dostanie mniejszy wyrok, a mnie wypuszczą na wolność" - mówił w kwietniu oskarżony.
Śledczy ustalili, że w żołądku Marcelka znaleziono pety i karmę dla szczurów. Jednak przyczyną śmierci dziecka było uduszenie kołdrą.
Podczas rozprawy - jak informuje "Fakt" - znajomy pary próbował przekonać sąd, że 22 i 23-latkowie dobrze opiekowali się chłopcem. "Oni na tyle, na ile pozwalała im sytuacja, dobrze opiekowali się Marcelem" - zeznawał w sądzie znajomy pary.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.