18-letni Mikołaj J. w mediach społecznościowych zapewnia, że jest antyfaszystą i antyrasistą. Kiedy pod nadzorem policjantów szedł na przesłuchanie, dziennikarz "Super Expressu" zapytał, dlaczego zamordował 13-latkę. Nie odpowiedział.
Prokurator postawił mu już zarzut zamordowania Natii z ze szczególnym okrucieństwem. W trakcie przesłuchania przyznał się do winy. Sąd zadecydował natomiast o trzymiesięcznym areszcie.
Mikołaj J. ostatniej niedzieli (16 października) umówił się z Nadią. Gdy dziewczyna stawiła się w wybranym miejscu, zadał jej kilkanaście ciosów nożem.
"Super Express" pisze, że kilka tygodni temu Nadia dołączyła do ruchu antyfaszystowskiego w Inowrocławiu. Jednym z jego liderów był właśnie Mikołaj J. Dziennikarz "SE" ustalił, że 13-latka dla wygłupu miała narysować swastykę. Czy właśnie to tak rozwścieczyło jej starszego kolegę? - Motywem tej zbrodni są poglądy, ale na razie jest to skomplikowane. Chodzi o swastyki hitlerowskie - powiedział w rozmowie z dziennikiem jeden z policjantów.
Prokuratura nie chciała nakreślać motywów. Później pojawił się natomiast kolejny informator, który rzucił nowy cień na tę sprawę.
On teraz mówi, że to głosy kazały mu zabić - przekazał rozmówca "SE".
Sąsiad mówi o Mikołaju J.
Mikołaj J. niedawno skończył 18 lat. Jego sąsiad stwierdził, że nie może powiedzieć o nim złego słowa. - Grzeczny był. Złego słowa na niego nie powiem - podkreślił w rozmowie z tabloidem.
Jego mama wyjechała. Ojciec się nim nie interesował, a babcia, która go wychowuje jest dla niego rodziną zastępczą - dodawał mężczyzna mieszkający obok Mikołaja.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.