Wojciech Cejrowski znany jest ze swoich kontrowersyjnych zachowań i opinii. W jednym z odcinków swojego programu "Polowanie" emitowanym na antenie TVP podróżnik i dziennikarz opowiadał o żółwiach. By udowodnić, że ich skorupa jest wytrzymała, Cejrowski stanął, a następnie kucnął na zwierzęciu.
Po to ma tę skorupę właśnie, żeby można było po nim przejechać samochodem i żeby mu się nic nie stało - stwierdził Cejrowski.
Cejrowski w ogniu krytyki
Zachowanie podróżnika spotkało się z falą krytyki. Odnieśli się do niego m.in. pracownicy legionowskiej lecznicy weterynaryjnej "Legwet". W poście na Facebooku wyjaśnili, że żółwie czują przez skorupę, która jest połączona ze szkieletem. "Czują dotyk, temperaturę, wibracje, ale też ból" - napisali. W ostrych słowach skomentowali postawę Cejrowskiego.
Pewnie jak wielu chłopców w młodości, pan Wojtek wtykał żabom słomki w tyłek. Wielu z tych chłopców wyrosło z wtykania tych słomek. Pan Wojtek możliwe, że nie. Miarą naszego człowieczeństwa jest nasz stosunek do osób starszych, chorych, dzieci, ale też zwierząt. Podobno podróże kształcą. Cytując profesora Jacka Walkiewicza z Wykładu na TEDx: kształcą, ale ludzi wykształconych - czytamy na fanpage'u lecznicy.
Do sytuacji odniósł się także adiunkt na Wydziale Nauk Biologicznych Uniwersytetu Wrocławskiego Robert Maślak. Na Twitterze pokazał zdjęcie żółwia stepowego z pękniętą do krwi skorupą. Zwierzę miało ucierpieć w wyniku zabaw dzieci, które próbowały na nim jeździć.
Czytaj także: Służby postawione na nogi. Poważny alarm w Warszawie
Cejrowski wygaduje bzdury, że żółwie nie czują - skwitował biolog.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.