Czegoś takiego Beata Lubecka raczej się nie spodziewała. W trakcie radiowej rozmowy Aleksander Kwaśniewski absolutnie nie gryzł się język. Mówił, że przemówienie Władimira Putina było "brutalne, pozbawione jakiejkolwiek empatii".
Wie pani, nie chcę używać mocnych słów, ale... to było naprawdę... mogę użyć mocnych słów? - zapytał w pewnym momencie były prezydent RP.
Prowadząca odpowiedziała bez najmniejszego zawahania się. - Tak - rzuciła krótko.
To było wkur*****ce - powiedział wówczas Aleksander Kwaśniewski. - Powiem pani szczerze - dodał po chwili.
Lubecka momentalnie zrobiła wielkie oczy. Po chwili konsternacji odniosła się do wulgaryzmu. Ewidentnie poczuła się zakłopotana.
Oj, to teraz pan naprawdę... Powinnam to wypikać jednak - spostrzegła. - Wkurzające, powiedzmy wkurzające - podsumowała wątek.
Władimir Putin podjął decyzję. Aleksander Kwaśniewski komentuje
Władimir Putin uznał niepodległość dwóch separatystycznych republik w Donbasie - Donieckiej Republiki Ludowej i Ługańskiej Republiki Ludowej. Podpisał także umowy "o przyjaźni, współpracy i wzajemnej pomocy" z przywódcami separatystów.
W trybie natychmiastowym podjąłem decyzję o uznaniu niepodległości obu separatystycznych republik na wschodzie Ukrainy - mówił Putin.
Aleksander Kwaśniewski ocenia, że prezydent Rosji prowadzi "cyniczną, bezwzględną" grę na wyniszczenie Ukrainy. - Po jego wystąpieniu jestem niezwykle zasmucony. W jego głowie są chore koncepcje. Obawiam się, że nie jest to racjonalny polityk. Stracił kontakt z rzeczywistością - zaznaczył w Radiu ZET.
Nie możemy być bezpieczni, bo wojna, konflikt jest po sąsiedzku. Może przybrać różne formy, może zaowocować również tym, że będziemy mieli uchodźców i będziemy musieli udzielać bardzo poważnej pomocy - zauważał były prezydent Polski.
Czytaj także: Była godzina 8:54. To pojawiło się na niebie