Porozumienie Jarosława Gowina podjęło decyzję o opuszczeniu Zjednoczonej Prawicy. Po wyrzuceniu Gowina trudno powiedzieć, jakie będą losy ustawy "lex TVN". Politycy PiS mówią nieoficjalnie, że sytuacja zaczyna przypominać tę z 2007 r.
Na zarządzie Porozumienia podejmiemy formalnie decyzję, że koalicja przestała funkcjonować - poinformowała w środę wiceprezes Porozumienia i rzeczniczka partii Magdalena Sroka.
Do dymisji z funkcji wiceministra obrony podał się polityk Porozumienia, Marcin Ociepa. Ociepa nie zdecydował się jednak na odejście z klubu parlamentarnego Prawa i Sprawiedliwości. Jego głos może być jednym z decydujących o losach ustawy, która doprowadziła do kryzysu w Zjednoczonej Prawicy. O swoich dymisjach poinformowali także wiceministrowie Andrzej Gut-Mostowy i Iwona Michałek (oboje z Ministerstwa Rozwoju, Pracy i Technologii, którego szefem do wtorku był Jarosław Gowin).
Liczenie głosów i "koło drżących"
Głosowanie nad "lex TVN" ma się odbyć po południu, około 15. Trwa liczenie głosów poselskich, które mogą pomóc w przejściu ustawy przez Sejm. Ważne jest, jak zachowają się i zagłosują politycy Porozumienia. Ugrupowanie ma trzynaścioro posłów. Ilu z nich będzie wiernych Gowinowi i zagłosuje w tej sprawie przeciwko zmianom?
Według nieoficjalnych ustaleń czworo z nich może zagłosować tak, jak życzy sobie PiS. Chodzi o wspomnianego już wyżej Marcina Ociepę, Grzegorza Piechowiaka, Annę Dąbrowską-Banaszek i Wojciecha Murdzka. Ale to wciąż bardzo niepewna większość.
Zadecyduje "koło drżących" - śmieje się jeden z posłów PiS w rozmowie z o2.pl.
Chodzi o koło poselskie Polskie Sprawy, w którym są m.in. Andrzej Sośnierz, który odszedł z klubu parlamentarnego PiS, Zbigniew Girzyński (odszedł z klubu PiS w czerwcu) czy byli posłowie Kukiz'15: Agnieszka Ścigaj i Paweł Szramka.
Powtórka z 2007 r.?
Ale politycy PiS, choć robią dobrą minę do złej gry, wcale nie są tak pewni siebie, jak jeszcze kilka miesięcy temu. Jeden z posłów wprost obawia się o powtórzenie sytuacji sprzed 14 lat, gdy upadał rząd PiS Jarosława Kaczyńskiego.
Jak w 2007 r. Samorozwiązanie? - wspomina i ostrożnie dodaje, że los kontrowersyjnej ustawy wciąż nie jest przesądzony. Przekonuje, że "będzie rozmawiał z co najmniej kilkoma posłami na klubie".
Co ciekawe, to niejedyne głosy płynące z obozu władzy o możliwości przedterminowych wyborów. Podobne informacje słychać także z otoczenia... prezydenta.
Czytaj też: Polacy wychodzą na ulicę. Chodzi o lex TVN
Dwa - trzy tygodnie temu słyszałem z wysokich kręgów o przedterminowych wyborach. Wtedy nie dowierzałem. Ale teraz... - mówi o2.pl osoba z otoczenia prezydenta Andrzeja Dudy.
Większość sejmowa PiS, która być może pozwoli na przepchnięcie "ustawy anty-TVN", będzie na tyle chwiejna, że może nie doliczyć się 231 posłów, czyli sejmowej większości bezwzględnej, czyli potrzebnej np. do odrzucenia poprawek Senatu lub ogłoszenia referendum krajowego.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.