Udar to gwałtowne zaburzenia krążenia krwi w mózgu. Każdego roku w Polsce z tego powodu umiera aż 80 tys. osób, a spośród tych, którzy przeżyją zawał mózgu, aż 20 proc. wymaga stałej opieki. Zaledwie połowa wraca do pełnej sprawności.
Jak rozpoznać udar? Większość z nas skupia się na tych najbardziej wstrząsających symptomach, jak niedowład czy porażenie jednej strony ciała, zaburzenia mowy, widzenia czy równowagi.
Są jednak i dolegliwości dużo bardziej subtelne, które łatwo przeoczyć. Skłonność do tego mają zwłaszcza kobiety. Dr Pooja Khatri z Uniwersytetu w Cincinnati przyznaje, że to właśnie panie częściej mają nietypowe objawy niedokrwienia mózgu. Silny ból głowy, osłabienie i zmęczenie czy splątanie mogą zapowiadać udar, mimo to kobiety często składają takie dolegliwości na karb nadmiaru obowiązków. Nudności i wymioty, które są kolejnymi symptomami mogącymi pojawić się, gdy mózg nie jest odpowiednio ukrwiony, tłumaczą zatruciem pokarmowym czy infekcją wirusową. Wymówek dla złego samopoczucia jest wiele, jednak nierzadko ich konsekwencje mogą być śmiertelne w skutkach.
Jakie jeszcze dolegliwości powinny nas zaalarmować? Drętwienie lub mrowienie kończyn, osłabienie mięśni twarzy – gdy opada powieka lub kącik ust, mgła mózgowa, czyli problemy z logicznym myśleniem i koncentracji, zawroty głowy, utrata równowagi, zaburzenia koordynacji ruchowej, bełkotliwa mowa.
W jednym z badań, które ukazało się w czasopiśmie "Stroke: Journal of the American Heart Association" naukowcy postanowili przeanalizować, z jakimi dolegliwościami pacjenci dzwonią na numer alarmowy. W tym celu przesłuchali nagrania rozmów osób po udarze, które zostały przyjęte do jednego z niemieckich szpitali na przestrzeni roku.
- 1/4 osób zgłaszała problemy z mową,
- 22 proc. – miało osłabienie kończyn,
- 21 proc. – przyczyną zgłoszenia był upadek,
- 15 proc. – skarżyło się na zmieniony stan świadomości.
Subtelne objawy były dla pacjentów mniej alarmujące i rzadziej stanowiły podstawę do wezwania karetki. Zaledwie 10 proc. przypadków poinformowało o opadaniu kącika ust czy powiek, 8 proc. – o drętwieniu kończyn, a tylko 6 proc. o zawrotach głowy.
Jednak to, co najbardziej może zaskakiwać, to wynik analizy czasu dokonany przez badaczy. Oszacowali, że średni czas pomiędzy pojawieniem się pierwszych symptomów, a wykonaniem telefonu to aż 38 minut, a przybyciem do szpitala – 51 minut. Tymczasem zastosowanie niektórych terapii przy niedokrwiennym udarze mózgu staje się niemożliwe po upływie trzech godzin.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
