42-letni Filip Sz. miał kierować organizacją, która poprzez fikcyjne spółki i pozorowanie działalności gospodarczej, "prała" brudne pieniądze z Rosji. Następnie były one przelewane na konta znajdujące się w rajach podatkowych. Sz. wypracowany w ten sposób zyskał inwestował w surowce mineralne w Afryce.
O szczegółach sprawy napisała "Rzeczpospolita". Jak się okazuje, 42-latek był poszukiwany czerwoną notą Interpolu, która zarezerwowana jest dla najgroźniejszych przestępców. Wystawiono za nim międzynarodowy list gończy. Mimo to, Filip Sz. przez długi okres ukrywał się przed służbami.
Pomagał w "praniu" rosyjskich pieniędzy. Został schwytany
Z informacji "Rzeczpospolitej" wynika, że Sz. poszukiwany był od ponad trzech lat. W tym okresie ukrywał się w Niemczech, później na Ukrainie, a następnie w Rosji. Mężczyzna wpadł w drugiej połowie listopada, gdy na lotnisku w Kijowie próbował wsiąść do samolotu lecącego do Zjednoczonych Emiratów Arabskich.
Polskim służbom udało się skutecznie przeprowadzić procedurę ekstradycyjną, w związku z czym Filip Sz. wrócił do kraju.
Usłyszał zarzuty kierowania zorganizowaną grupą przestępczą oraz prania brudnych pieniędzy. Za zarzucane mu czyny grozi do dziesięciu lat pozbawienia wolności - powiedział "Rzeczpospolitej" prok. Łukasz Łapczyński, rzecznik Prokuratury Krajowej.
Czytaj także: Ceny w sklepach są astronomiczne. Przyślij nam paragon
Grupa kierowana przez Sz. miała działać od 2015 do 2021 roku. Swoim zasięgiem obejmowała Polskę, Rosję, Białoruś, a nawet Singapur.
"Schemat działalności grupy był zbliżony do tzw. 'rosyjskiej pralni pieniędzy' i obejmował zakładanie spółek kapitałowych na terenie RP metodą na tzw. słupy - zarówno przez obywateli Polski jak i obcokrajowców" - informuje Prokuratura Krajowa.
"Spółki nie prowadziły działalności gospodarczej, nie rozliczały się również podatkowo, a ich wyłącznym celem było umożliwienie wpływów środków pieniężnych pochodzących przede wszystkim z Federacji Rosyjskiej, a następnie przelewanie ich na kolejne rachunki bankowe w tym spółek działających w Wielkiej Brytanii, na Dalekim Wschodzie oraz w tzw. 'rajach podatkowych'. Z ustaleń śledztwa wynika, że grupa 'wyprała' łącznie ponad 1 miliard złotych" - czytamy w oświadczeniu prokuratury.
Czytaj także: Obniżenie wieku emerytalnego. Ruszają prace
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.