Ze względu na ciążę Brianna Hill chciała zdać egzamin adwokacki jeszcze w lipcu. Jednak przez pandemię COVID-19 nastąpiło kilkumiesięczne opóźnienie i Hill ostatecznie przystąpiła do niego jesienią – w ostatnich tygodniach przed porodem.
Amerykanka zdawała egzamin w trakcie porodu. Jak się czuje?
Brianna Hill żartowała, że będzie przystępować do zdalnego egzaminu adwokackiego z łóżka szpitalnego. Ostatecznie najpierw zdawała go z własnego domu – aby upewnić się, że Hill nie spróbuje ściągać, wykorzystano specjalną technologię monitorowania jej otoczenia.
Przeczytaj także: Pierwszy poród – co może Cię zaskoczyć?
Pierwsza część testu miała trwać 90 minut, jednak gdy tylko się rozpoczeła, Hill odeszły wody. Ta jednak była na tyle przejęta odpowiadaniem na pytania, że nie zwracała uwagi na swój stan i skupiła się na egzaminie. Dopiero kiedy nastąpiła krótka przerwa, umyła się i zadzwoniła do męża.
Nie myślałam o tym, ponieważ brałam udział w teście. Umyłam się, zadzwoniłam do męża, a test trwał dalej – wspominała Brianna Hill (CNN).
Przeczytaj także: Rodziła podczas transmisji na Facebooku. Nie wiedziała, co się dzieje
Kilka godzin po dotarciu do szpitala Brianna Hill urodziła syna – Cassiusa Phillipa. Zarówno mama, jak i noworodek cieszą się dobrym samopoczuciem. Już po przywitaniu chłopca na świecie Hill przystąpiła do kolejnej części egzaminu adwokackiego, a w przerwach karmiła Cassiusa piersią.
Zrobiłam to wszystko, ponieważ nie widziałam innej możliwości osiągnięcia obu moich celów: zostania prawniczką i mamą – uzasadniła swoją determinację Brianna Hill (Global News).