Wiosna nie bardzo kojarzy się nam z grzybami, ale właśnie o tej porze można natknąć się w lesie na bardzo ciekawe grzybie gatunki. Jednym z nich jest piestrzenica kasztanowata.
Piestrzenica kasztanowata zwana jest potocznie babim uchem lub murchlą. Ale uwaga jest to grzyb niejadalny!
Gdy spotkacie w terenie tego grzyba, to nie zrywajcie go do koszyka, jest to trujący grzyb, zwany piestrzenicą kasztanowatą. Niestety, często mylony jest ze smardzami - ostrzegają leśnicy z Nadleśnictwa Piwniczna.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Piestrzenica kasztanowata ma ciekawą formę i łatwo go zauważyć. Jest to grzyb silnie trujący, więc jeżeli go znajdziemy na wiosennym spacerze, nie zrywajmy, a najlepiej w ogóle go nie dotykajmy.
Powoduje on statystycznie najwięcej zatruć, zaraz po muchomorze sromotnikowym i olszówce.
Czytaj także: Kontrolowali pas graniczny. Na ten widok wezwali posiłki
Zawiera substancję toksyczną (gyromitrynę) powodującą uszkodzenia narządów wewnętrznych, głównie nerek i wątroby).
Tak jak olszówka może nadawać się do spożycia po uprzednim wygotowaniu. Ale trujące jest nawet wdychanie oparów przy gotowaniu tych grzybów. Lepiej więc nie ryzykować.
Jak informują leśnicy ciekawostką jest to, że piestrzenica kasztanowata w wielu starszych atlasach była oznaczona jako grzyb jadalny lub warunkowo jadalny. Przed II wojną światową w Polsce grzyb ten był masowo skupowany oraz sprzedawany na targowiskach i spożywany.
Toksyna gyromitryna traci swoje właściwości trujące podczas długotrwałego suszenia lub obróbki termicznej, ponieważ jednak nie można jednoznacznie ustalić po jakim czasie obróbki grzyb przestaje być trujący gatunek ten uznano za trujący i bezwzględnie nie powinno się go spożywać.