Za nami pierwsze tygodnie kalendarzowej wiosny, co widać po panującej aurze, temperaturach czy budzącej się do życia przyrodzie.
Zwykle już na początku marca można zaobserwować pierwsze oznaki wiosny, kiedy to z ziemi przebijają się pierwsze kiełkujące rośliny, takie jak przebiśniegi i krokusy. Ich pojawienie się jest jednym z pierwszych sygnałów końca zimy i nadejścia cieplejszych dni.
Wraz z dłuższymi dniami i wzrostem temperatury, drzewa zaczynają wypuszczać liście, co znacznie zmienia krajobraz. Buchną zielenią brzozy, dęby, kasztany i inne gatunki drzew liściastych. W tym roku, za sprawą sprzyjającej aury, zdaje się, że do tych procesów dochodzi nieco wcześniej niż w poprzednich latach. To bardzo zaskakujące.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Lubuscy Łowcy Burz opublikowali w sieci zdjęcie, które jednoznacznie pokazuje, że "wegetacja przyspieszyła" w tym roku bardzo niepokojąco. To efekt ocieplenia klimatu.
Wegetacja tak przyspieszyła, że już zaczęły kwitnąć kasztanowce... na miesiąc przed maturami, Wrocław.
Dodajmy, że w Polsce kasztanowce zwykle zaczynają kwitnąć na przełomie kwietnia i maja, a ich kwitnienie może trwać do początku czerwca.
Przedwczesna wiosna może mieć swoje negatywne konsekwencje
Rośliny, które kwitną wcześniej, mogą być narażone na późne przymrozki, co zagraża ich rozwojowi i przyszłemu plonowi. Podobnie, zwierzęta rozpoczynające cykle życiowe wcześniej mogą napotkać trudności, jeśli warunki pogodowe nagle się zmienią i powróci chłód.
Czytaj więcej: Zapomnij o hortensjach. Tej rośliny pozazdroszczą ci sąsiedzi.
W kontekście zmian klimatycznych, obserwacja wcześniejszego przebudzenia się natury staje się coraz częstsza. Jest to znak, że nasze środowisko szybko się zmienia, co wymaga od naukowców, ekologów, a także zwykłych obserwatorów przyrody zwrócenia szczególnej uwagi na te zmiany, aby lepiej zrozumieć ich długoterminowe konsekwencje dla lokalnych i globalnych ekosystemów.