Od 2018 roku Manuel Armoa występował w argentyńskim UPCN Voley Club z San Juan. Udało mu się nawet przebić do seniorskiej reprezentacji, co sprawiło, że wzbudził zainteresowanie klubów w Europie. Ostatecznie zdecydował się na przenosiny do Polski, a konkretnie do Indykpolu AZS Olsztyn.
- Kiedy zadzwonił do mnie Javier Weber, nie miałem wątpliwości i zgodziłem się bez wahania - powiedział po podpisaniu kontraktu z zespołem z Olsztyna Argentyńczyk pochodzenia kubańskiego.
Tym samym 21-letni przyjmujący podpisał swój pierwszy kontrakt w Europie. A to oznaczało, że będzie musiał zmienić kontynent. Obecnie oczywiście mieszka w Polsce z uwagi na występy w AZS-ie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
I wiemy już, że nie są mu obce zakupy w znanym w naszym kraju markecie Biedronka. W czwartek (22 lutego) wybrał się do wspomnianego sklepu i był niezadowolony, co pokazał za sprawą relacji na swoim oficjalnym koncie na Instagramie.
"W Biedronce zawsze problemy" - podpisał zdjęcie, na którym zarejestrował sporą kolejkę, w której musiał stać nie po raz pierwszy, co wynika z kontekstu wypowiedzi.
Przypomnijmy, że o tym markecie w ostatnim czasie jest bardzo głośno. A to wszystko za sprawą "wojny cenowej" z bezpośrednim konkurentem, a mianowicie Lidlem (więcej TUTAJ).
Armoa obecnie jest pierwszym wyborem argentyńskiego szkoleniowca po tym, jak kontuzji doznał podstawowy przyjmujący, a zarazem kapitan olsztynian Nicolas Szerszeń. 21-latek przeplata jednak udane spotkania ze słabszymi.
Przeczytaj także: Media: kontrowersyjny komentator wraca do TVP