Do zdarzenia doszło w marcu i od tego czasu trwał proces sądowy w tej sprawie. Kobieta próbowała odwołać się od decyzji sądu i złożyła apelację do Sądu Okręgowego w Wołogdzie. Twierdzi, że nie popełniła żadnych naruszeń administracyjnych, a także zauważa, że sąd naruszył jej prawo do wolności opinii, zapisane w rosyjskiej konstytucji.
Hasła z Biblii "dyskredytują armię"
Sąd się jednak z nią nie zgodził. Jak czytamy w orzeczeniu sądu, "znaczenie napisów: "Nie dla wojny", "Pokój", "Nie zabijaj" w związku z wydarzeniami na Ukrainie zostało słusznie uznane przez sąd I instancji za dyskredytujące użycie Siły Zbrojne Federacji Rosyjskiej".
Sędzia Jewgienij Miedwiedechikow w duchu rosyjskiej propagandy podkreślił, że "rosyjskie siły nie uczestniczą w wojnie, ale prowadzą operację specjalną w celu ochrony interesów Federacji Rosyjskiej i jej obywateli, utrzymania międzynarodowego pokoju i bezpieczeństwa".
Wojna, "której Rosja nie prowadzi"
Sąd uznał również, że dziewczyna napisała na śniegu hasła antywojenne, aby wskazać na niedopuszczalność wojny, "której Federacja Rosyjska nie prowadzi, co wskazuje na zamiar zdyskredytowania rosyjskich sił zbrojnych" – napisał sędzia w postanowieniu.
Od początku marca br. sądy w Rosji rozpatrzyły ponad 2 tys. spraw o zdyskredytowanie sił zbrojnych tego kraju. Każdego dnia sądy rozpatrują średnio 40 takich przypadków zdyskredytowania rosyjskiej armii.
15 lat więzienia za "dyskredytację wojska"
Artykuł o dyskredytacji sił zbrojnych Federacji Rosyjskiej obowiązuje w kraju od 4 marca. Przewiduje grzywnę w wysokości do 50 tysięcy rubli, a w szczególnych przypadkach potencjalny sprawca może zostać skazany na 15 lat więzienia.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.