Prawie każdemu zdarzyła się w życiu sytuacja, kiedy wyszedł od fryzjera ze łzami w oczach. Zwykle kończy się to lekkim "dołkiem", a włosy w końcu odrastają i życie wraca do normy. Pewien mieszkaniec Gdańska postanowił jednak nie pozostawiać sprawy bez konsekwencji. Jego żona musiała być naprawdę bardzo niezadowolona z usług swojego stylisty fryzur.
Zemsta na fryzjerze
We wtorek do jednego z salonu fryzjerskiego w Gdańsku przyszedł mężczyzna, który zaczął grozić właścicielowi, bo... nie był zadowolony z usługi przedłużania włosów jego żonie. Zażądał zwrotu pieniędzy, wymachując przedmiotem przypominającym pistolet.
Pracownicy zakładu zadzwonili po policję. Gdy funkcjonariusze przybyli na miejsce, sprawca zdążył się już oddalić. Mundurowi przesłuchali świadków i po kilku godzinach udało im się zlokalizować mężczyznę w jednym z mieszkań na Przymorzu.
Czytaj także: Ile osób w Polsce ma broń? Ta liczba może cię zaskoczyć
43-latek został zatrzymany. Wkrótce okazało się, że będzie miał większe kłopoty, niż początkowo zakładano. W jego miejscu zamieszkania ujawniono amfetaminę i kokainę oraz broń palną, którą zabezpieczono do badań balistycznych.
Kryminalni wkrótce ustalili, że Gdańszczanin miał już w przeszłości konflikt z prawem. Tydzień wcześniej dopuścił się rozboju - pobił pokrzywdzonego i ukradł mu telefon oraz... kurtkę.
Czytaj także: Warszawa. Ukradł matce waltornię, bo nie miał na alkohol
Zatrzymany usłyszał już zarzuty rozboju, posiadania narkotyków i kierowania gróźb karalnych. Łącznie grozi mu za to nawet do 17 lat pozbawienia wolności. Na wniosek prokuratora wobec 43-latka zastosowano tymczasowy areszt.