Wygląda na to, że książę Harry wrócił do Stanów Zjednoczonych po uroczystościach pogrzebowych dziadka, księcia Filipa - ujawnia donosi Daily Mail. Powrót Harry'ego oznacza, że nie będzie obecny przy królowej w dniu jej 95. urodzin, które wypadają w środę 21 kwietnia.
Pogrzeb księcia Filipa. Książę Harry wrócił już do Meghan
Harry prawdopodobnie przyleciał do Los Angeles w środę wczesnym popołudniem. Jego samochód był widziany, jak opuszczał prywatny terminal kilka minut po wylądowaniu samolotu i został zauważony ponownie w Montecito około 16:00.
Wcześniej informowano, że Harry planował zostać w Wielkiej Brytanii na urodziny babci. Według niektórych źródeł jednak był "rozdarty", gdyż pragnął już wrócić do swojej ciężarnej żony. Książę Karol również przegapi urodziny królowej - jest już w swoim domu w Walii. Książę William także nie zamierza odwiedzić babci w jej wielkim dniu.
Wnuk królowej Elżbiety przyleciał do Wielkiej Brytanii nieco ponad tydzień temu i spędził większość czasu na kwarantannie we Frogmore Cottage w Windsorze. Po przyjeździe do domu zostanie poddany kolejnej, 10-dniowej izolacji. W USA to wymóg dla podróżujących zza granicy, chociaż nie jest to obowiązkowe dla osób podróżujących w celach zawodowych lub w pilnych sprawach rodzinnych.
Czytaj także: Pogrzeb księcia Filipa. Ujawniono dane o oglądalności
Pierwsza wizyta Harry'ego w Londynie od roku
Krótka wizyta Harry'ego w Wielkiej Brytanii na pogrzebie księcia Edynburga była jego pierwszą podróżą do Wielkiej Brytanii od roku. Meghan Markle ze względu na ciążę nie mogła udać się w podróż wraz z mężem, ale wysłała Londynu odręczną notatkę i wieniec.
Na ceremonii książę po raz pierwszy widział się z rodziną od czasu kontrowersyjnego wywiadu z Oprah Winfrey w zeszłym miesiącu. Źródła podały w niedzielę, że Harry został chłodno przyjęty i w dużej mierze był ignorowany przez starszych członków rodziny królewskiej.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
