Aktualizacja. We wtorek prezydent Andrzej Duda ogłosił ułaskawienie Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. Oznacza to, że obaj politycy przebywający od 9 stycznia w więzieniu, wyjdą na wolność prawdopodobnie 23 stycznia.
Mariusz Kamiński przebywa w Zakładzie Karnym w Radomiu w związku z prawomocnym wyrokiem skazującym na dwa lata więzienia. Były szef CBA dopuścił się nielegalnych działań w sprawie afery gruntowej. Razem z nim do więzienia trafił Maciej Wąsik, ale on został osadzony w Przytułach Starych.
Kamiński i Wąsik prowadzą w więzieniu głodówkę. Nie zgadzają się z wyrokiem sądu. Ich koledzy z Prawa i Sprawiedliwości uważają, że obaj powinni być na wolności. Zostali bowiem ułaskawieni w 2015 roku przez Andrzeja Dudę. Teraz prezydent rozpoczął procedurę ułaskawieniową. Obecnie czeka na ruch Adama Bodnara. Prokurator generalny ma podjąć decyzję, czy do zakończenia procedury Kamiński i Wąsik będą na wolności. Na razie wciąż obaj są w więzieniach.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Syn Kamińskiego o stanie ojca
W poniedziałek (22 stycznia) pojawiły się informacje o pogorszeniu stanu zdrowia Mariusza Kamińskiego. Został on przetransportowany na badania na specjalistycznym oddziale ratunkowym w Radomiu. Następnie wrócił do celi.
Kacper Kamiński, syn byłego ministra spraw wewnętrznych przyznał w rozmowie z "Super Expressem", że obawia się o zdrowie ojca.
Widziałem ojca tylko raz, to było dwa tygodnie temu. Wtedy czuł się dobrze. Ale to już jest 14 dzień głodówki, także boimy się, że każdego dnia może się wydarzyć coś złego. Walczymy z czasem - przyznał Kacper Kamiński.
Zaapelował do Adama Bodnara, by ten nie przedłużał procedury ułaskawieniowej. - Jest to dla nas walka o życie mojego ojca - przyznał. Syn Mariusza Kamińskiego liczy, że z pomocą Andrzeja Dudy wkrótce uda się uwolnić jego tatę. Przyznał, że obawia się o jego życie. W najbliższym czasie nie będzie miał możliwości odwiedzenia osadzonego w więzieniu.
Kacper Kamiński określił całą sytuację mianem skandalu i zemsty politycznej. Uważa, że jego ojciec "ścigał kolegów Donalda Tuska". Wymienił Sławomira Nowaka i Włodzimierza Karpińskiego. - Te osoby są na wysokich stanowiskach. A mój ojciec jest w więzieniu za to, że ich ścigał - uważa Kacper Kamiński.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.