aktualizacja 

Odwołała nagle walkę. "Nie mogę już tego robić, bo stracę wzrok"

3

Była mistrzyni świata federacji WBO w wadze piórkowej - Heather Hardy - podjęła nagłą decyzję o odwołaniu najbliższej walki. Wszystko wskazuje na to, że 42-latka zakończy sportową karierę. Powodem są poważne problemy zdrowotne.

Odwołała nagle walkę. "Nie mogę już tego robić, bo stracę wzrok"
Heather Hardy (Getty Images,, Sam Hodde)

Boks od lat uważany jest za jedną z najniebezpieczniejszych dyscyplin sportowych. Ryzyko urazów, które dadzą o sobie znać w przyszłości, jest tutaj bardzo duże. Przekonała się o tym Heather Hardy.

Amerykanka w przeszłości była mistrzynią świata federacji WBO. Zachwycała w ringu, a potem spróbowała swoich sił w mieszanych sztukach walki. Wszystko wskazuje jednak na to, że Hardy zakończy sportową karierę.

11 maja 42-latka miała zadebiutował w federacji Bare Knuckle FC (BKFC), gdzie jej miała być mistrzyni tej organizacji w wadze muszej Christina Fera. Na cztery dni przed pojedynkiem, Hardy podjęła decyzję o rezygnacji.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: #dziejesiewsporcie: To nie jest fake. Szalona parada bramkarza
- Miałam zbyt wiele wstrząsów mózgu. Kiedy dochodzi do jednego takiego wstrząsu, kawałek mózgu umiera i nigdy go nie odzyskasz. W ciągu dziesięciu lat doznałam zbyt wielkich uszkodzeń. Nie mogę już więcej walczyć, bo inaczej mogę stracić wzrok - napisała na Instagramie.

Sytuacja jest bardzo poważna. 42-latka nie walczyła od sierpnia zeszłego roku, gdy przegrała na punkty z Amandą Serrano. I nic nie wskazuje na to, że jeszcze kiedyś wejdzie do ringu czy oktagonu.

- Żadnego biegania, joggingu, skakania na skakance, żadnych uderzeń w głowę - dodała Hardy.

Każda aktywność może się bowiem dla sportsmenki zakończyć tragedią. Amerykanka w boksie zawodowym zadebiutowała w 2012 roku. Sześć lat później była mistrzynią świata WBO w wadze piórkowej. Z kolei w MMA pierwszy pojedynek stoczyła w 2017 roku na gali Bellator 180.

Zawodniczka długo ukrywała swój stan zdrowia przed najbliższymi. Dłużej nie mogła jednak utrzymywać tego w tajemnicy.

- Nie powiedziałam nikomu, jak było mi źle. Myślałam, że uda mi się przetrwać dziesięciominutową walkę, ale po bardzo lekkiej sesji sparingowej nie widziałam przez dwa dni - przekazała w sieci.

Lekarz zdiagnozował u niej nieodwracalne uszkodzenia mózgu. I zabronił kolejnych walk.

Trwa ładowanie wpisu:instagram
Autor: ŁWI
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić