Białoruski dyktator Alaksandr Łukaszenka odwiedził w niedzielę fabrykę motocykli w stolicy kraju, gdzie produkowano niegdyś znane na cały ZSRR jednoślady marki "Mińsk". Dyrekcja fabryki miała pokazać przywódcy motocykl w nowej wersji.
Łukaszenka odwiedził fabrykę motocykli
Przedstawiciel przedsiębiorstwa chwalił się, że przed dyktatorem stoi "nowy model, który cieszy się dużym zainteresowaniem". Łukaszenka najpierw pochwalił motocykl, ale potem jednak zaczął zasypywać przedsiębiorcę pytaniami.
- Co tu jest własnego? - zapytał Łukaszenka. - Projektowanie i montaż - odpowiedział przedstawiciel. Przyznał, że wszystkie części zamienne pochodzą z Chin, nawet opony, chociaż na Białorusi jest zakład, który je produkuje.
"Czas zrobić swoje"
To rozzłościło białoruskiego dyktatora. Łukaszenka zaczął pytać o poszczególne części zamienne. - Czyj reflektor? - Chiński. - Tarcze? - Również. - Silnik? - Chiński. Łukaszenka zapytał, co zrobi, jeżeli "jutro zostaną wprowadzone sankcje". Przedsiębiorca próbował się tłumaczyć, ale białoruski dyktator się nie uspokajał.
Wtedy dyktator powiedział, że "czas zrobić swoje" i "ma dość montażu z importowanych części zamiennych". - Czy to twoje przedsięwzięcie? Pamiętaj, że Białorusini już się najedli tego importu - podsumował Łukaszenka, ledwo powstrzymując gniew.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Znany białoruski producent
"Mińsk" to marka radzieckich i białoruskich motocykli, skuterów, quadów i skuterów śnieżnych produkowanych przez Mińską Fabrykę Motocykli i Rowerów na Białorusi. Pierwszy motocykl M1A został wyprodukowany przez MMVZ w 1951 roku. Od 2007 roku zakład jest prywatnym przedsiębiorstwem używającym podobnej marki "M1NSK".
Jednoślady produkowane były w Mińskiej Fabryce Motocykli i Rowerów. Następca założonego w 1945 r. zakładu, "Motovelo" ogłosił upadłość i jest w trakcie likwidacji od 2018 r. Rowery i motocykle są montowane przez inny podmiot prawny - "MotoVeloZavod"