Emma Raducanu zachwyciła świat sportu. Zaledwie 18-letnia tenisistka triumfowała w wielkoszlemowym turnieju US Open, pokonując w finale Leylah Fernandez 6:4, 6:3. Przed turniejem mało kto o niej słyszał. Brytyjka przystępowała do US Open przechodząc wcześniej przez kwalifikacje - zajmowała dopiero 150. miejsce w rankingu WTA.
Czytaj także: Bartoszowi Kurkowi puściły hamulce! Padło przekleństwo
W drodze po wielki triumf rozegrała 10 spotkań w Nowym Jorku. A fakt, że w całym turnieju nie straciła ani jednego seta, czyni jej zwycięstwo jeszcze bardziej imponującym. Raducanu została najmłodszą wielkoszlemową mistrzynią od czasu 17-letniej Marii Szarapowej (Wimbledon 2004).
Wielki sukces wiąże się z ogromną kasą. Za triumf w wielkoszlemowym US Open Raducanu zarobiła 2,5 miliona dolarów, czyli ponad 9,6 miliona złotych. Do tej pory o takich pieniądzach mogła tylko pomarzyć. A brytyjskie media przewidują, że to dopiero początek. I trudno się dziwić. Nazwisko Raducanu to marka, której wartość właśnie bardzo wzrosła. Widać to m.in. na profilu w serwisie społecznościowym Instagram, gdzie w ciągu jednej doby tenisistce przybyło 500 tys. nowych fanów. Aktualnie jej konto obserwuje 1,2 mln użytkowników.
2,5 miliona dolarów to bowiem nagroda od organizatorów za zwycięstwo. A po tak spektakularnym i niespodziewanym sukcesie, w kolejce do tenisistki ustawią się wielkie firmy. Thesun.co.uk przewiduje, że lukratywne umowy sponsorskie mogą przynieść jej nawet 150 milionów funtów.
Jeszcze niedawno Brytyjka zastanawiała się, czy podjąć studia prawnicze, czy też kontynuować karierę tenisistki. Wielki sukces z pewnością rozwiał jej wszelkie wątpliwości.