Grupa Wagnera odgrywała znaczącą rolę na polach bitwy w Syrii i w Ukrainie. Ale jej aktywność nie skupiała się tylko i wyłącznie na konfliktach zbrojnych. Najemnicy byli też bardzo aktywni na terenie Afryki. Wagnerowcy służyli Kremlowi jako zasłona dymna i wymówka Rosji przed ONZ. Na arenie międzynarodowej Moskwa konsekwentnie zaprzeczała, że ingeruje w politykę i konflikty w Afryce.
Jewgienij Prigożyn kontrolował wpływy Kremla w Afryce. Sytuacja uległa zmianie po buncie i śmierci przywódcy wagnerowców. W związku z tym Rosja formuje więc Korpus Afrykański.
Jak podają dziennikarze Bloomberga, Rosja planuje ekspansję swoich baz wojskowych w co najmniej pięciu krajach afrykańskich – w Burkina Faso, Libii, Mali, Republice Środkowoafrykańskiej i Nigrze.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Widać już pierwsze efekty nowej polityki Kremla. Od września 2023 roku liczba rosyjskich wojskowych w Republice Środkowoafrykańskiej prawie podwoiła się do prawie 2000.
Patrick Bida Kouyagbele - doradca prezydenta Republiki Środkowoafrykańskiej zapewnił, że rosyjska baza na terenie kraju to kwestia czasu. Powiedział, że dokładna lokalizacja bazy jest "ściśle tajna", a rząd wciąż jest w trakcie analizy kilku miejsc.
Baza wojskowa zostanie zbudowana. Mamy tu wielu swoich ludzi i wielu Rosjan. Konieczne jest zapewnienie im bazy. Współpraca w zakresie bezpieczeństwa i współpraca z Rosją intensyfikuje się - powiedział doradca prezydenta.
Potwierdza to krótki materiał wideo udostępniony na platformie X (Twitter). Widać tam nowych najemników, którzy cieszą się, że będą walczyć ramię w ramię z kolegami z Rosji. Słychać też okrzyki "Rossija" i "bracia".
Odbudowa wpływów w Afryce to nie jedyny interes, który Putin załatwia na Czarnym Lądzie. Mimo obowiązkowej mobilizacji w Rosji, cały czas potrzebni są ludzie do walki na wojnie z Ukrainą. Młodzi, silni i biedni Afrykańczycy, którzy nie mają pojęcia o warunkach na froncie w Ukrainie, są idealnymi rekrutami dla prowadzącej wojnę Rosji.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.