O problemach kadrowych w polskiej policji mówi się już od dłuższego czasu. Choć nabór wciąż trwa, a kandydatom na funkcjonariuszy oferuje się coraz lepsze warunki finansowe, do uzupełnienia braków wciąż jest bardzo daleko.
W rozmowie z "Faktem" do tej kwestii odniósł się Krzysztof Paszyk. Przewodniczący klubu parlamentarnego PSL-Trzecia Droga stwierdził, że na dziś w szeregach policji brakuje ok. 10 tysięcy specjalistów. A to ostrożny szacunek, bo zapaść widać w całym kraju.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Przyczynkiem do dyskusji nad stanem polskich służb był wniosek o wotum nieufności dla ministra spraw wewnętrznych i administracji, Marcina Kierwińskiego. Sejm odrzucił go w głosowaniu, a Paszyk przyznał, że przed szefem MSWiA wielkie zadanie odbudowy kadr polskiej policji.
Poseł PSL komentuje braki w policji. Jego zdaniem to wina PiS
Jego zdaniem problemy z tak dużą liczbą wakatów nie są przypadkowe. Wynikają one przede wszystkim z ośmiu lat rządów Prawa i Sprawiedliwości.
Dlaczego do tej sytuacji doszło? Ano policjanci wstydzili się przez ostatnie osiem lat służyć w formacji, która była wysyłana naprzeciwko strajkujących kobiet, policji, która była wykorzystywana jako formacja polityczna.
Czytaj także: Masowe kontrole aut. Doniesienia z Pomorza
Poseł PSL twierdził, że głosy o wstydzie z powodu pełnionej służby docierały do niego osobiście. Chodzi tutaj głównie o udział w akcjach, które miały być sterowane przez ministra spraw wewnętrznych i administracji za czasów PiS. Paszyk twierdzi, że powrót do równowagi w polskiej policji prowadzi przez jej głęboką restrukturyzację:
Dzisiaj potrzeba restrukturyzacji i dzisiaj potrzeba nowej polityki płacowej. Nie może tak być, jak w czasach PiS-u, że w prewencji lepiej się zarabia niż w wydziałach kryminalnych, które tak naprawdę dbają o bezpieczeństwo i ścigają najgroźniejszych przestępców - stwierdził poseł PSL.
Zmiany, co widać gołym okiem, są konieczne. Inaczej wciąż będzie brakować policjantów, a Polacy będą się mogli martwić o swoje bezpieczeństwo. Tylko jak nakłonić ludzi do służby? Wysokie zarobki z pewnością nie wystarczą.