Marianna Schreiber podzieliła się w mediach społecznościowych gorzką historią. Jak się okazuje, środowisko polityczne w Polsce to dość specyficzne grono, o czym żona ministra Łukasza Schreibera zdecydowała się bliżej opowiedzieć.
Czytaj także: Marianna Schreiber pokazała nowy nos. Reakcja ludzi
Schreiber dość dobrze poznała polityków partii rządzącej i w ogóle ludzi, którzy obracają się w kręgach władzy.
Nie ma na ich temat zbyt dobrego zdania, co wyrażała niejednokrotnie. Teraz stwierdziła, że sojusznicy polityczni męża za nią nie przepadają.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W PiSie jest wiele osób, które mnie nie lubią. O niektórych kwestiach i osobach wiem bardzo dobrze, co o mnie mówią i komu - napisała.
Co ciekawe, z wpisu Marianny Schreiber wynika, że sporo dowiedziała się na swój temat właśnie od innych ludzi. Czy jest pomawiana i słyszy na swój temat plotki? Z pewnością tak się dzieje, co jej zdaniem wśród polityków jest pewną normą.
Polityka to wbrew pozorom również bardzo plotkarskie środowisko. Nie trzeba mieć męża w PiS, by to wszystko na swój temat wiedzieć - dodała.
Kobieta zwróciła się też z apelem do polityków i ludzi, którzy są u władzy. Czy jej słowa trafią do odbiorców i czy plotki na temat żony wiceministra znikną? Ciężko powiedzieć.
Z jednej strony jest postacią barwną i wyrazistą, z drugiej sama opisała tak, a nie inaczej zachowanie ludzi, którzy za plotkami na jej temat stoją.
Mam nadzieję, że każda osoba, która przeczyta ten wpis - zastanowi się kolejny raz, gdy będzie na mój temat rozmawiała - zaapelowała Schreiber.
Mąż Marianny Schreiber to przewodniczący Komitetu Stałego Rady Ministrów i sekretarz Rady Ministrów, czyli jedna z ważnych postaci w rządzie.
Sama 30-latka też nie stroni od polityki, choć w jej życiu nie brakuje zaskakujących wyborów i pasji. Schreiber została wszak żołnierką Wojska Polskiego, jest też modelką i pedagogiem.
W niedzielę chciała wziąć udział w marszu z udziałem polityków opozycji i tysięcy ludzi, którzy zgromadzili się w Warszawie. W dniu wydarzenia okazało się, że sympatycy założycielki partii Mam Dość będą rozczarowani.
Widzę, po tym jak się mnie wygania, że nie ma tam miejsca dla mnie - napisała rozgoryczona Marianna Schreiber.