Do zdarzenia doszło na Selby St. Bridge w Hull w Wielkiej Brytanii. Dwaj mężczyźni przeprowadzili się do Hull, bo razem chodzili do pracy i się przyjaźnili. Szymon K., zabójca Janusza S., kilka lat wcześniej był na jego ślubie i weselu.
9 października 2020 roku dwaj mężczyźni spotkali się na moście w Selby Street w zachodnim Hull. K. chciał wyjaśnić sprawę, związaną z, jak twierdził, pocałowaniem jego dziewczyny przez S., kiedy ta spała.
Tej nocy, kiedy miało dojść do pocałunku, obaj mężczyźni pili alkohol, a następnie poszli spać. S. miał wykorzystać okazję, że jego przyjaciel śpi, i zakradł się do jego dziewczyny.
Dziewczyna K. o wszystkim mu powiedziała. Razem pojechali do domu S. i obrzucili go kamieniami, powodując straty materialne. Dla K. taka zemsta nie była jednak wystarczająca, dlatego umówili się na wspomniane spotkanie na moście.
Na moście doszło do przepychanki. Szymon dwukrotnie uderzył Janusza
Podczas spotkania mężczyźni mocno się pokłócili. K. uderzył S. dwukrotnie w twarz, w wyniku czego ten drugi upadł i uderzył głową o posadzkę.
K., zanim opuścił most, sprawdził, czy S. żyje. Pomimo braku oznak życia napastnik odszedł z miejsca zdarzenia, nie dzwoniąc po karetkę.
Wkrótce poszkodowany wstał własnych siłach, jednak wymagał wizyty w szpitalu. Zawieziono go do placówki Hull Royal Infirmary, gdzie stwierdzono pęknięcie czaszki i krwawienie w mózgu. Zoperowano go i wprowadzono w stan śpiączki farmakologicznej. To jednak nie pomogło. Mężczyzna zmarł 29 października.
Kamery przemysłowe zarejestrowały zdarzenie, a sam K. przyznał się do uderzenia S. na komendzie. Po badaniu okazało się też, że S. miał specjalną metalową płytkę w głowie, którą wstawiono mu, gdy doznał obrażeń, służąc w Wojsku Polskim. Z tego też powodu przeszedł na wcześniejszą, wojskową emeryturę. K. wiedział o metalowej płytce w głowie przyjaciela.
Szymon K. skazany został przez brytyjski sąd na karę 5 lat pozbawienia wolności za zabójstwo - donosi Hull Daily Mail. Sędzia John Thackray, komentując wyrok, powiedział, że "żaden wyrok, który orzeknie, nie może sprowadzić zmarłego z powrotem i żaden wyrok, który orzeknie, nie może cofnąć tego, co zrobił K.", a także, że "on sam nie może też zrekompensować rodzinie zmarłego tego, co utracili przez jego czyn".
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.