Federalna Służba Bezpieczeństwa Rosji w poniedziałek poinformowała, że w Moskwie aresztowano sześciu ukraińskich "neonazistów", rzekomo spiskujących w celu zabicia rosyjskiego prezentera telewizyjnego Władimira Sołowjowa. Jak stwierdził Władimir Putin, "sprawcy działali na zlecenie ukraińskiej Służby Bezpieczeństwa". Wiele wskazuje jednak na to, że to jedynie kolejna zagrywka prokremlowskiej propagandy.
"Ukraińscy neonaziści" uzbrojeni w grę wideo
Jak zapewnia FSB, zatrzymani mają należeć do zakazanej w Rosji neonazistowskiej organizacji Narodowy Socjalizm/Biała Siła. Rosyjskie służby twierdzą, że przeszukały miejsca zamieszkania "spiskowców" i znalazły tam m.in. materiały wybuchowe, koktajle Mołotowa, pistolety, narkotyki, fałszywe paszporty ukraińskie, a także "literaturę i akcesoria nacjonalistyczne".
Na potwierdzenie swoich słów FSB opublikowała w sieci zdjęcia z rzekomego mieszkania jednego z zatrzymanych Ukraińców. Rosjanie ułożyli na tapczanie wszystkie przedmioty, które mają sugerować neonazistowskie poglądy właściciela lokalu. Jest tam m.in. portret Hitlera, koszulka ze swastyką, damska peruka, woreczek z białym proszkiem oraz... płyty z grą "The Sims 3" wraz z kilkoma dodatkami.
Czytaj także: Zapytali Rosjan o wojnę. To nagranie przeraża
To dokładnie to, co zabrałbyś ze sobą na głośną misję mającą na celu zamordowanie czołowego eksperta propagandy wojennej w Rosji. To całkowicie ma sens - zakpił na Twitterze ukraiński reporter Illia Ponomarenko.
Co popularna gra ma wspólnego z rzekomym zamachem na rosyjskiego propagandzistę? Otóż nic. Wyjaśnienie dla tego kuriozalnego zdjęcia znalazł Bakhti Nishanov z Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie.
Rosyjscy oficerowie, którzy to zainscenizowali, zostali poproszeni o upewnienie się, że mają na zdjęciach kilka simów (kart SIM), a oni źle zrozumieli i dodali grę wideo Sims 3 - Nishanov wyjaśnił na Twitterze.
Z tymi domysłami zgadzają się specjaliści, w tym dziennikarz śledczy i założyciel grupy Bellingcat Elliot Higgins, który w ostatnich latach koncentrował swoją pracę na rosyjskich operacjach wywiadowczych i wojskowych.
Naprawdę wierzę, że to sprawka głupiego funkcjonariusza FSB, któremu kazano zdobyć 3 karty SIM - skwitował na portalu społecznościowym.
Służba Bezpieczeństwa Ukrainy odparła zarzuty ze strony Putina i FSB dotyczące rzekomego ataku na Słowojowa. Rzecznik SBU Artem Dechtiarenko przekazał, że jest to jedynie "kreatywność rosyjskich służb". - SBU nie zamierza na poważnie traktować doniesień, które tworzone są tylko dla rosyjskiego widza - dodał.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.