Morderca otrzyma drugą szansę? Prawnicy Jamesa McKinneya złożyli oficjalne odwołanie do Sądu Najwyższego Stanów Zjednoczonych o odesłanie sprawy ich klienta skazanego w 1991 roku z powrotem do sądu pierwszej instancji. Celem apelacji ma być ponowne przedstawienie zarzutów. Dzięki niej ława przysięgłych mogłaby tez na nowo zdecydować, czy McKinney powinien otrzymać karę śmierci.
Kiedy go skazano, sąd wykluczył wszystkie okoliczności i dowody łagodzące, które nie były bezpośrednio związane z samą zbrodnią – powiedział James Hamm, dyrektor Middle Ground Prison Reform, organizacji działającej na rzecz praw więźniów w Arizonie.
Powodem odwołania kary śmierci może być PTSD. Obrońcy McKinneya zwracają uwagę, że obowiązujące na przestrzeni lat przepisy i prawo uległy zmianie. Podczas skazywania 52-latka uznawano, że zespół stresu pourazowego jest okolicznością łagodzącą tylko wtedy, gdy ma on bezpośredni związek z prowadzoną sprawą. Teraz adwokaci są przekonani, że doszło wówczas do złamania konstytucji i domagają się ponownego rozpatrzenia sprawy z uwagi na traumę psychiczną, jaką przeżył James McKinney w czasie dzieciństwa.
McKinney uczęszczał do szkoły w brudnych ubraniach, które śmierdziały moczem z powodu przebywania ze zwierzętami na podłodze w sypialni – stwierdziła Victoria Reynolds, psycholożka kliniczna specjalizująca się w ocenie i leczeniu traumatycznych doświadczeń życiowych, która dodała, że nie ma wątpliwości, że mężczyzna był dręczony w szkole, co wpłynęło na jego osobowość.
James McKinney popełnił podwójne morderstwo. Dziesiątego marca 1991 roku razem z drugim mężczyzną włamał się do domu Christine Mertens, którą następnie pobił, zadźgał nożem i strzelił w tył głowy z pistoletu. Dwa tygodnie później ponownie popełnił zbrodnię w mieszkaniu Jamesa McClaina.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.