W ostatnich tygodniach Elon Musk wzbudził wiele kontrowersji. Miliarder przejął Twittera za 44 miliardy dolarów. Jednym z jego pierwszych posunięć było zwolnienie czołowych menedżerów w firmie. Ponadto zadecydował o podniesieniu ceny Twitter Blue z 4,99 do 8 dolarów, czyli w przeliczeniu ok. 38 zł. Wszystkie osoby z płatnym kontem mogły liczyć na "niebieskiego ptaszka" przy nazwie swojego profilu, oznaczającego, że konto jest zweryfikowane. Wywołało to jednak ogromne zamieszanie w postaci wysypu kont podszywających się pod rozmaite organizacje.
Pracownicy Twittera nie mogą być pewni, czy kolejny dzień w pracy nie będzie tym ostatnim. Niedawno przekonał się o tym Eric Fohnehoefer. Programista, który przez ostatnie 6 lat pracował nad aplikacją Twittera na system Android został właśnie zwolniony. Jakby tego było mało informację przekazał użytkownikom platformy nie kto inny jak sam Elon Musk.
Kłócił się z Muskiem Twitterze
Okoliczności zwolnienia programisty mogą wzbudzać zdziwienie. Wszystko zaczęło się od tweeta Elona Muska, który postanowił przeprosić użytkowników Twittera za to, że platforma działa tak wolno w niektórych krajach. Miliarder uzasadnił, że to wina aplikacji oraz zaplecza technicznego. To właśnie wtedy Eric Fohnehoefer poczuł się wywołany do tablicy i postanowił zabrać głos. Programista stwierdził, że po 6 latach pracy nad aplikacją nie może powiedzieć, że ta działa źle.
Pomiędzy programistą a miliarderem wywiązała się niespodziewana konwersacja na Twitterze. Pracownik przekonywał Muska, że ten nie ma racji. W pewnym momencie Fohnehoefer zaproponował przeniesienie rozmowy na zamknięty kanał, gdyż ich tweety zaczęły zdobywać popularność. Szef platformy potwierdził później, że pracownik został zwolniony.