Takiej plejady gwiazd, jaka znalazła się w Paris Saint-Germain, mogą pozazdrościć w Hollywood. Katarscy właściciele klubu na nowo zdefiniowali pojęcie "Galacticos". Dotychczas budowa takiej drużyny była możliwa jedynie w grach komputerowych.
Przypomnijmy, że tercet napastników tworzą w Paryżu Neymar, Leo Messi i Kylian Mbappe. Wszyscy wyceniani są na blisko 400 mln euro i mieli zagwarantować wielki sukces sportowy. Tak się jednak nie stanie, gdyż w marcu paryżanie odpadli z rozgrywek Ligi Mistrzów z Realem Madryt.
Wpływ na porażkę na arenie międzynarodowej PSG ma między innymi dyspozycja napastników. Wszystkie gwiazdy miały strzelać bramki jak na zawołanie, jednak jak się okazało, jest to dużo trudniejsze niż mogło się wydawać.
Przełamanie, gwizdy i krytyka
Cała trójka dopiero w niedzielę, po ośmiu miesiącach wspólnej gry, strzeliła bramki w tym samym meczu. PSG wygrało z Lorient 5:1, a na listę strzelców wpisali się Neymar (dwa gole), Mbappe (dwa gole) oraz Messi.
Wątpliwe jednak, że wysoka porażka odmieni nastroje kibiców. Fani protestują, nie chodzą na mecze, a największe gwiazdy, jak Neymar i Leo Messi, są regularnie wygwizdywane. Kibiców nie zadowoli samo zwycięstwo w lidze francuskiej, które mocno spowszedniało i nie jest już atrakcyjne dla fanów.
Czytaj także: Oto maskotka mistrzostw świata. Internauci kpią
Ostatnio krytyka spadła także na trenera Mauricio Pochettino, który nie zdołał stworzyć wielkiego zespołu, a latem może odejść do Manchesteru United.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.