Obecnie przeciętna emerytura wypłacana przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych to około 3 tys. 300 zł brutto miesięcznie. Niemal połowa seniorów otrzymuje świadczenia między 2 a 3 tys. zł brutto. Z pomocą przychodzą tzw. trzynastki i czternastki.
Wyliczenia emerytur
Aktualne emerytury są obliczane według starego systemu, który uwzględnia kapitał początkowy, co sprzyja seniorom. Tymczasem prognozy ZUS sugerują, że do 2039 roku dominować będą emerytury wyliczane według nowych przepisów, zgodnie z którymi przyszli emeryci otrzymają tylko tyle, ile wpłacili składek.
Co to oznacza? Jeśli ktoś pracuje na umowie o dzieło lub zlecenie, od której składki nie są pobierane, nie będzie mu to wliczane do emerytury.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Przyszli emeryci mogą otrzymać bardzo niskie świadczenia
Obliczenia przeprowadzone dla osób w różnym wieku i płci pokazują, że emerytury mogą być bardzo niskie.
Dla przykładu, 40-letni mężczyzna z minimalną pensją może liczyć tylko na najniższą emeryturę, która obecnie wynosi 1 tys. 780 zł brutto. Aby otrzymać emeryturę zbliżoną do przeciętnej, musiałby zarabiać co najmniej 8 tys. 500 zł brutto miesięcznie.
Podobnie sytuacja wygląda dla kobiet. Obecna 40-latka musiałaby zarabiać około 17 tys. 600 zł brutto miesięcznie, aby otrzymać emeryturę na poziomie około 6 tys. zł brutto. Prognozy ZUS pokazują, że osoby prowadzące własną działalność również mogą mieć niskie emerytury, zwłaszcza jeśli odprowadzały minimalne składki.
Ministerstwo Rodziny pracuje nad projektem ustawy
Ministerstwo Rodziny pracuje nad projektem ustawy, który zakłada uwzględnienie umów o dzieło i zlecenie w systemie emerytalnym, co może przyczynić się do wzrostu emerytur dla osób pracujących na takich umowach.
Co więcej, Ministerstwo Rodziny rozważa również wprowadzenie dobrowolnych składek ZUS dla przedsiębiorców, co mogłoby pomóc w zabezpieczeniu ich na emeryturze. Jednak obecnie nie ma mowy o takim rozwiązaniu. Rząd planuje natomiast zwolnienie przedsiębiorców z jednej składki emerytalno-rentowej w ciągu roku, opłacanej z budżetu państwa.
To pokazuje, że mimo rosnących składek ZUS, emerytury nie będą zbyt wysokie. W ostatnich pięciu latach składki wzrosły o 60%, ale wcale nie gwarantują one wysokich emerytur.