Eksperci z całego świata szukają lekarstwa, które pomoże zwalczyć pandemię koronawirusa. Oficjalnie nie ma jeszcze szczepionki na chorobę, która na całym świecie pozbawiła życia ponad 44 tys. ludzi. Niektórzy już jednak testują różne rozwiązania.
Tak jest chociażby w szpitalu zakaźnym w Lublinie. "Kurier Lubelski" informuje, że lekarze sięgnęli po metodę leczenia, która była stosowana przez niektóre placówki medyczne we Włoszech i Chinach.
Koronawirus w Polsce. Pierwsze testy obiecujące
Lekarstwo ma zapobiegać rozwinięciu się niewydolności oddechowej. Działa na układ immunologiczny oraz blokuje reakcje zapalne u zakażonych. Chorym podaje się dwie dawki i tę metodę leczenia na razie zastosowano u trzech pacjentów.
Widać poprawę u tych pacjentów. Można gdybać, że ich stan zdrowia i tak by się polepszył bez tego, ale na pewno tego nie wiemy. Jeżeli jednego dnia pacjent znajduje się tuż przed kwalifikacją do podłączenia do respiratora, a następnego dnia jest na tyle dobrze, że go nie wymaga i z dnia na dzień stan się poprawia, to wychodzimy z założenia, że zastosowane leczenie działa i to sprawia, że ratujemy tych pacjentów - mówi dr hab. n. med. Krzysztof Tomasiewicz, kierownik kliniki chorób zakaźnych w Lublinie.
Lubliniecki szpital jest pierwszym w Polsce, który zdecydował się na wprowadzenie leczenia tą metodą. Ponadto u zakażonych koronawirusem stosuje się tam także leki, które są stosowane przeciw malarii i przy zakażeniu HIV.
W środę po południu Ministerstwo Zdrowia podało nowe dane na temat koronawirusa w Polsce. Łącznie stwierdzono 2420 przypadków zakażenia i 36 zgonów.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.