Ale nie chodzi tylko o językowe archaizmy obecne w liście duszpasterskim opublikowanym przez duchownego na czas Wielkiego Postu. Abp Stanisław Gądecki, przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski i metropolita poznański w swoim liście, oprócz wytycznych dla wiernych przed Wielkanocą, wyraził swoją opinię na temat synodu biskupów w Pradze. Miał on miejsce na początku lutego.
Podczas praskiego spotkania niektórzy domagali się inkluzji, czyli włączenia osób homoseksualnych – LGBT+, święceń żonatych mężczyzn, święceń kapłańskich dla kobiet, uczestnictwa w Komunii świętej osób rozwiedzionych i żyjących w ponownych związkach małżeńskich. Powróciła też bolesna kwestia pedofilii, która jest nie tylko grzechem, ale i przestępstwem - czytamy w liście arcybiskupa.
Jednak jeszcze w tym samym akapicie metropolita poznański zaznacza, że "polska delegacja (...) nie chce zmian w dotychczasowym nauczaniu Kościoła" i nawołuje do większego angażowania osób świeckich w życie kościoła.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jednak takie podejście nie podoba się poznańskim księżom, z których część odmawia czytania wiernym listu podczas niedzielnych mszy.
Nie czytałem i nie czytam tego listu. Odsyłam chętnych do internetu. Musiałbym rozwijać i tłumaczyć każde zdanie. Pół godziny by nie wystarczyło – tłumaczy jeden z duchownych w rozmowie z Gazetą Wyborczą.
A inny dodaje, że czyta jedynie fragmenty listu, pomijając wątki związane z decyzjami praskiego synodu. "Te listy w Poznaniu niczego do życia parafii nie wnoszą" - tłumaczy w rozmowie z gazetą.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.