Dla fanów tenisa trudnym momentem było zakończenie kariery przez Szwajcara Rogera Federera. Teraz ponownie muszą się z tym mierzyć, ponieważ swój ostatni sezon rozgrywa Hiszpan Rafael Nadal.
Jeden z najwybitniejszych zawodników w historii tenisa w poprzednim roku mierzył się z kontuzją, która zrujnowała mu sezon. Teraz wrócił do rywalizacji, ale wiemy już, że są to jego ostatnie podrygi.
Przeczytaj także: Zgarnął 1,5 miliona złotych. Wyznał, ile już wydał
Nadalowi szczególnie zależało na występach w ojczyźnie. Stąd też wziął udział zarówno w turnieju rangi ATP 500 w Barcelonie, jak i w imprezie ATP 1000 w Madrycie. W żadnym z nich nie udało mu się osiągnąć sukcesu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
We wtorek (30 kwietnia) 37-latek zanotował ostatni występ w stolicy Hiszpanii. W czwartej rundzie zmagań lepszy od niego okazał się Czech Jiri Lehecka (5:7, 4:6). Z tego powodu po zakończeniu spotkania doszło do hucznego pożegnania Nadala.
Mecz legendarnego tenisisty w sesji wieczornej na Estadio Manolo Santana obserwował komplet 12 tysięcy kibiców. Nadal został uhonorowany zarówno ze strony fanów, jak i organizatorów. Tuż po zakończeniu jego pojedynku wywieszono bowiem transparenty, które przypomniały o jego pięciu sukcesach w Madrycie.
Oprócz tego Hiszpan otrzymał pamiątkową statuetkę od dyrektora turnieju, a zarazem swojego przyjaciela z kortów Feliciano Lopeza. Natomiast podczas opuszczania kortów kibice zadbali o aplauz, z kolei oficjele utworzyli szpaler. Dołożono wszelkich starań, by godnie pożegnać wielkiego mistrza.
- Zabieram stąd niezapomniane wspomnienia. Byłem wzruszony, ale powstrzymałem się i nie chciałem wylewać morza łez. To była ekscytująca noc, ale nie taka, by wyrzucić wszystko, co mam w środku. Zakończyłem swoją podróż w Madrycie, ale tej z rakietą tenisowej - podkreślił Nadal na pomeczowej konferencji prasowej.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.