*Kierownik sklepu uważa, że widać na nim ducha byłej właścicielki. *Pani Hopkinson zmarła rok temu i chyba nie zamierza opuścić sklepu. Na nagraniu widzimy zarys jakiejś postaci chodzącej pomiędzy stojakami z ubraniami. Pojawia się znikąd i równie szybko znika.
Myślałam, że to żart, ale mój szef przysięga, że to prawda – mówi Izzy Watts, menedżerka sklepu w rozmowie z brytyjskim dziennikiem „Mirror”. – Wierzę w siły nadprzyrodzone i myślę, że to coś naprawdę wygląda jak kobieta.
Co ciekawe, potencjalny duch wcale nie przeraził pracowników. Liczą, że jest przyjazny, tak jak pani Hopkinson.
Autor: Izabela Kowalik
Teraz serce internetu w jednej aplikacji. Bądź na bieżąco i pobierz w Google Play albo App Store.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.