W miniony wtorek Grzegorz Braun dopuścił się w Sejmie skandalicznego zachowania. Poseł Konfederacji zgasił gaśnicą chanukowe świece. Na drodze polityka stanęła lekarka Magdalena Gudzińska-Adamczyk. Specjalistka od chorób zakaźnych powiedziała, że poseł Braun skierował gaśnicę w jej twarz i uderzył ręką w klatkę piersiową.
- Przestałam na chwilę cokolwiek widzieć, ale dalej krzyczałam, żeby przestał, i mówiłam, że to wstyd atakować uroczystość religijną i uderzyć kobietę. Odpowiedział mi, że nie jestem kobietą i to ja powinnam się wstydzić za swoje zachowanie. Potem odwrócił się i odszedł, a do mnie podbiegła rabinowa i wraz z innymi kobietami zaprowadziły mnie do łazienki - opowiadała lekarka.
Okazało się, że w drodze powrotnej do domu Magdalena Gudzińska-Adamczyk straciła przytomność i trafiła do szpitala. - Czuję się już lepiej, ale wciąż nie mogę mówić. Porozumiewam się za pomocą SMS-ów - przekazała w rozmowie z "Faktem".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Szokujące jest nie tylko skandaliczne zachowanie Brauna w Sejmie, ale także jego postępowanie po całym zdarzeniu. Poseł Konfederacji... czuje się ofiarą całego incydentu. W udzielonym wywiadzie Tomaszowi Sommerowi, redaktorowi naczelnemu konserwatywno-liberalnego dwutygodnika "Najwyższy CZAS!, polityk zapowiedział, że chce "uznania winy" lekarki.
Czytaj także: Beata Szydło atakuje Lewicę. Chodzi o dwa słowa
W rozmowie z Braunem Tomasz Sommer stwierdził, że "być może ta pani, która ciebie zaatakowała też była pobudzona, a nawet na pewno, bo ona była tam na tych obrzędach".
- To jest przestępstwo ścigane z urzędu - atak, naruszenie nietykalności osobistej, w tym przypadku posła - stwierdził Grzegorz Braun.
- Ona cię nawet kopnęła, co widać na zdjęciu nawet - dodał Sommer.
- Niemiłe rzeczy różne. I słowem i czynem. Ja mogę powiedzieć, że przed sądem wstawiałbym się za nią. Uznanie winy oczywiście musi być, ale nie domagałbym się jakiejś drakońskiej kary dla niej - stwierdził poseł Konfederacji.
Polityk za swoje zachowanie został zawieszony w prawach członka klubu Konfederacji, ma też zakaz wystąpień z mównicy sejmowej. Grzegorz Braun został ukarany odebraniem połowy uposażenia poselskiego na trzy miesiące oraz pozbawieniem całości diety parlamentarnej przez pół roku. Ponadto Prokuratura Okręgowa w Warszawie wszczęła postępowanie z urzędu w związku ze skandalem.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.