Policja przesłuchuje obecnie dziewczynę biznesmena-milionera w związku z porwaniem.
W związku z ewidentnym czynem przestępczym popełnionym we wczesnych godzinach porannych w Los Rios przeciwko biznesmenowi, wyspecjalizowane jednostki policji prowadzą w terenie prace operacyjne i dochodzeniowe - poinformowała na platformie X (dawny Twitter) ekwadorska policja.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
78-letni Armstrong jest założycielem i właścicielem firmy rolniczej Agripac oraz właścicielem posiadłości Tupgill Park Estate w North Yorkshire.
Niepokojące nagrania
Do mediów społecznościowych trafił film, na którym widać willę, z której porwano Armstronga. Na nagraniu pojawiają się m.in. zakrwawiona pościel, splądrowane pokoje. Lokalne media podają, że grupa nawet 15 porywaczy przebrała się za policjantów, żeby przypuścić atak na dom Brytyjczyka.
Ministerstwo Spraw Zagranicznych Wielkiej Brytanii potwierdziło, że jest w stałym kontakcie z władzami Ekwadoru "w związku z zaginięciem Brytyjczyka". Z kolei Ministerstwo Spraw Zagranicznych Ekwadoru nie skomentowało jeszcze tych informacji.
W 2011 roku Armstrong został odznaczony Orderem św. Michała i św. Jerzego za zasługi dla Monarchii Brytyjskiej.
To krytyczny moment, powiedziano nam, żebyśmy nikomu nic nie mówili. Chcemy tylko powrotu mojego ojca - powiedziała w rozmowie z MailOnline córka Colina, Diana Armstrong-Bruns, agentka nieruchomości z Kalifornii.
Służby przyjęły, że porwanie milionera miało miejsce w sobotę ok. 2:45 czasu lokalnego.