Autorem filmu jest niejaki Timur. Nie chciał zdradzić więcej danych. Lokalnym mediom opowiadał, że to były cztery kule światła. Czerwona po lewej, dwie białe w środku i najmniej jasna po prawej.
Czasami kula po prawej znikała i pojawiała się ponownie. Wszystkie razem układały się w geometryczny kształt rombu – powiedział Timur.
Timur odpiera krytykę, według której było to jedynie złudzenie optyczne. Mężczyzna mieszka w tej (niezdradzonej przyp. red.) części Moskwy od dwóch lat i nigdy nie widział nic podobnego. Jego zdaniem świetliste kule nie są odbiciem świateł z Ziemi.
Materiał jest prawdziwy – twierdzi rosyjski ekspert do spraw UFO, Vadim Chernobrow.
Prawdopodobieństwo, że to był jakiś miraż, jest niemożliwe ze względu na zbyt precyzyjne geometryczne kształty obiektów – twierdzi Chernobrow.
Ekspert odrzuca też hipotezę, że są to chińskie lampiony. To niemożliwe, nie ruszałyby się w ten sposób i z taką prędkością – tłumaczy.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.