Jednorazówki w wielu dziedzinach życia odchodzą do lamusa. Rezygnujemy z plastikowych słomek, docenimy materiałowe chustki do nosa i pieluchy dla niemowląt. Ale czy jesteśmy gotowi zrezygnować także z papieru toaletowego na rzecz bardziej ekologicznych zamienników?
Krótka historia długiej rolki
Historia papieru toaletowego sięga XIX wieku. Za jego wynalazcę uznawany jest Joseph C. Gayetty. Niepozorna rolka, o dość wstydliwym przeznaczeniu, zrewolucjonizowała nasze życiu na blisko dwieście lat. Marketingowe umiejętności i wyczucie jej propagatora pozostają dość dyskusyjne. Gayetty bowiem, swoje nazwisko zlecił drukować na każdym, przeznaczonym do podcierania listku papieru.
Jednak zarówno metody reklamy jak i stosunek do jednorazowych produktów znacząco zmieniły się od tamtego czasu. Życie w zgodzie z doktryną "zero waste", lub "less waste", nakazuje nam rezygnację z wielu artykułów powszechnie uznawanych wcześniej za niezbędne lub zastępowanie ich trwalszym produktami o wydłużonym czasie użytkowania.
Najczęściej dotyczy to produktów higienicznych. I o ile bez problemu przychodzi nam akceptacja wielorazowych pieluch dla dzieci, płatków kosmetycznych łatwych do uprania czy kubeczków menstruacyjnych, sprawa wielorazowego papieru toaletowego nie wydaje się już tak prosta.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Taka metoda, popularna w Stanach Zjednoczonych czy Wielkiej Brytanii, u nas wciąż jest rzadkością. Polscy producenci wielorazowych papierów toaletowych przekonują o ich antyalergicznych właściwościach. Zapewniają także, że do utrzymania higieny wystarcza regularne pranie bambusowych lub flanelowych "listków" w temperaturze 60 stopni.
Ceny? Zaczynają się od 125 złotych za rolkę, choć z oczywistych przyczyn warto zaopatrzyć się w więcej niż jeden zestaw. W Polsce, wielorazowy papier toaletowy oferuje zaledwie kilka małych firm, produkujących wyroby w duchu hand made. Wszystkie dostępne są w internecie.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.