Ta dyskusja wraca jak bumerang. Wystarczy, że ktoś opublikuje w sieci zdjęcie metki z niemieckiego sklepu i porówna cenę z tą obowiązującą w Polsce.
W wielu przypadkach nad Wisłą będzie taniej. Ale zdarzy się też kilka wyjątków, przy których Niemiec będzie musiał wydać na ten sam produkt znacznie mniej niż Polak. Jak to możliwe? W rozmowie z money.pl tłumaczy to prezes Rossmann Polska Marek Maruszak.
Stare pytanie, pojawia się cyklicznie, gdy trzeba wywołać zamieszanie z zagranicznymi sieciami, głównie niemieckimi - mówi Maruszak.
Jak tłumaczy, inne ceny "wynikają z różnic na rynku polskim i niemieckim: - Dostawcy na każdym z tych rynków mają swoją politykę cenową, po innych cenach kupujemy od nich towary - tłumaczy Marek Maruszak.
Czytaj też: Biedronka. Cena wręcz zmusza do zakupu
Zwraca również uwagę na różnice w mentalności narodów. - W Berlinie czy Frankfurcie klient oczekuje stale niskich cen. Polski konsument szuka przede wszystkim okazji - mówi prezes Rossmann Polska.