Grace Kelly poszła na badanie wzroku. Jednak podczas wizyty lekarz zauważył w jej oku coś, co go zaniepokoiło. Był to ogromny "obrzęk", tak wtedy myślał. Niestety, okazało się, że lekarz miał dobre wyczucie, a 11-latka usłyszała później przerażającą diagnozę. Jej stan zdrowia był bardzo zły.
Czytaj także: Cenowy dramat! 2022 rok przyniesie kosmiczną drożyznę
Szybko została wysłana do szpitala na przeprowadzenie rezonansu magnetycznego. Okazało się, że ma raka mózgu IV stopnia. Szanse na przeżycie są, a 11-latka przeszła już operację wycięcia aż 90 proc. guza w Queen's Medical Center w Nottingham. Niestety, nie da się go wyciąć w całości, bo to oznaczałoby śmierć pacjentki.
Trochę się martwiłam, ale powiedziano mi, że to tylko po to, aby wykluczyć nieprawidłowości. Niestety, kiedy lekarz spojrzał na zdjęcie, powiedział, że obrzęk jest poza skalą - mówi mama 11-latki (cyt. przez portal Parenting).
Grace dzielnie walczy. Miejmy nadzieję, że uroczej 11-latce uda się pokonać chorobę i powróci do zdrowia. W szkole czekają na nią przyjaciele, którzy nieustannie dopytują rodzinę o jej stan.