Były sekretarz patriarchy moskiewskiego Cyryla odpowiedział na szereg pytań dotyczących wojny. Nie potrafił przewidzieć, kiedy konflikt się zakończy. Stwierdził, że to zależy od siły oporu tego kraju i od udzielanej mu pomocy zagranicznej. O ile ten pierwszy zdaje się nie mieć granic, o tyle pomoc jest już mniej pewna.
Putinizm jak nazizm
Im większe wsparcie otrzyma wojsko ukraińskie z krajów zachodnich, tym szybciej nadejdzie zwycięstwo, przy czym w interesie trwałego pokoju w Europie leży, aby było ono ukraińskie, a nie rosyjskie – podkreślił rozmówca gazety.
Ksiądz zwrócił uwagę, że Rosja może mieć bardzo niebezpieczne plany. Jeśli Moskwa poczuje, że wygrywa, spróbuje zaatakować Zachód, "wojna rozleje się po naszym kontynencie niczym gangrena, którą można powstrzymać tylko chirurgicznie".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Według byłego sekretarza Cyryla jest mało prawdopodobne, aby Władimir Putin przeżył tę wojnę. Jednak przeżyje to, co po nim zostanie, czyli putinizm. Poglądy, którymi kieruje się Władimir Putin, są bardzo niebezpieczne i także mogą rozlać się po Europie.
Dlatego jestem przekonany, że zwycięstwo nad putinizmem byłoby równie ważne jak pokonanie Putina, którego można zniszczyć bronią, ale [jego ideologię] tylko za pomocą idei – stwierdził sekretarz.
Stwierdził, że putinizm mocno opiera się na wierzeniu, że Rosja jest wyjątkowa i potężna. Miała zostać wybrana przez samego Boga do tego, aby dominowała nad innymi państwami. Takie wierzenia pozwalają "wyznawcom" prezydenta Rosji wyjaśnić cel tej wojny i poziom okrucieństwa.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.