Mariana Sifrit urodziła się jako zdrowe dziecko 1 lipca. Po narodzinach przeszła wszystkie stosowne badania, m.in. na obecność wirusa opryszczki, którego wtedy nie stwierdzono - donosi "Daily Mail".
Dla jej rodziców, Shane'a i Nicole miał to być cudowny miesiąc. Na kilka dni po narodzinach córki zaplanowali ślub i wesele. Impreza odbyła się zaledwie 6 dni później. Dwie godziny po uroczystościach z dzieckiem zaczęło się dziać coś złego. Nie chciało jeść i bardzo powoli się budziło.
Niemowlę szybko trafiło do szpitala Diagnoza była dla rodziców ciosem. Mariana dostała zapalenia opon mózgowych po zarażeniu wirusem opryszczki HSV-1. Według matki stało się to przez kontakt z inną osobą. Wielu gości dotykało dziecka i całowało je. To wtedy musiało dojść do zarażenia.
Marianę szybko poddano leczeniu. W ciągu 48 godzin przeszła 6 transfuzji krwi. Mimo to, stan jej nerek oraz wątroby się nie poprawił. Wątroba, płuca, a na końcu mózg, w kilka dni przestały funkcjonować. Dziewczynka zmarła po 18 dniach życia. Jej matka opowiedziała historię dziecka na Facebooku ku przestrodze.
Opryszczkowe zapalenie mózgu wywoływane jest przez wirusa opryszczki. Może on być przenoszony przez zakażoną matkę podczas porodu, ale także przez kontakt bezpośredni. W przypadku Mariany, oboje rodzice byli badani na obecność wirusa z negatywnym wynikiem.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.