W epizodzie emitowanym 21 kwietnia widzowie pożegnali się z Mają, co było pierwszym takim przypadkiem od czasu startu show ("Sanatorium miłości" bawi i wzrusza publiczność od 2019 r.). Wcześniej żaden z uczestników nie zrezygnował z udziału w programie przed zakończeniem jego emisji. Maję zastąpiła Maria, która pochodzi z Łodzi. Seniorka była na liście rezerwowej.
Komentarze na oficjalnych profilach programu w mediach społecznościowych zaroiły się od krytyki i negatywnych opinii. Fani serii wyrażają swoje niezadowolenie, przywołując wcześniejsze edycje, w których relacje między uczestnikami były bardziej przyjazne i pozytywne, a nawet rodziły się między nimi romanse. Jednak obecna seria budzi niechęć ze względu na przeważające konflikty, złośliwości i zawiść między seniorami. "To po prostu porażka" - pisze jeden z widzów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Ta edycja pod względem słodkich żmijek wygrywa. A Gośka jest aż niesmaczna. I to są dojrzałe kobiety. Ciężko się to ogląda", "Program odlatuje od swojego zamysłu, z przyjemnego i wrażliwego programu stał się 'Hotelem Paradise 65+'", "Ten sezon to jest jakaś masakra, panie szczególnie. Sztuczne nakręcanie dramy, ręce opadają" - komentują kolejne osoby w sieci.
Spora cześć negatywnych komentarzy odnosi się do jednej uczestniczki - Małgosi. Nowa bohaterka, Maria, również nie spotkała się z ciepłym przyjęciem. "Ta nowa pani jest trochę drażniąca", "Już się wydawało człowiekowi, że gorzej nie będzie, to pojawia się mocna konkurencja w postaci nowej uczestniczki" - to tylko niektóre z komentarzy.
Odkąd "Sanatorium miłości" zadebiutowało w 2019 r., pierwsza edycja przyciągała średnio 3,5 miliona widzów. Popularność utrzymała się na przyzwoitym poziomie przez kolejne sezony (3,2-3,3 mln), aż do marca 2022, kiedy to oglądalność znacząco spadła do średnio 2,3 miliona widzów w ostatnich dwóch edycjach.
Czytaj też: Wojsko Polskie rozsyła pisma. Upomina się o auta
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.