Filip Borowiak
Filip Borowiak| 
aktualizacja 

Helena Englert o studiach aktorskich w Polsce i USA. "Nie ma ciężkiej pracy"

39

Helena Englert w rozmowie z nami wróciła wspomnieniami do okresu, gdy studiowała aktorstwo w Nowym Jorku. Młoda aktorka jednak o wiele cieplej wypowiada się na temat swojej aktorskiej edukacji w Polsce. Dlaczego? Zobaczcie nasz materiał wideo.

Helena Englert o studiach aktorskich w Polsce i USA. "Nie ma ciężkiej pracy"
Helena Englert o nauce w USA (AKPA, AKPA)

Helena Englert odwiedziła nasze studio, by opowiedzieć o swojej roli w nowym serialu Canal+ "Algorytm miłości", który jest parodią programów typu bikini reality i będzie miał swoją premierę 22 maja.

Helena wciela się w nim w postać szalonej i nieco infantylnej Dagmary, która mocno skupia się na swoim wyglądzie i nie ma żadnych kompleksów. Więcej o jej roli w serialu dowiecie się z naszego wywiadu, który będzie opublikowany na kanale Wirtualnej Polski na YouTube we wtorek 21 maja o godz. 17:00.

Zapytaliśmy Englert o wspomnienia ze studiów aktorskich na prywatnej prestiżowej nowojorskiej uczelni. Czy to właśnie tam nauczyła się najwięcej, jeśli chodzi o warsztat aktorski?

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Helena Englert wspomina naukę aktorstwa w USA. "Zdaję sobie sprawę ze swojego przywileju, że mogłam tam pojechać"
Kompletnie nie. Warszawska Akademia Teatralna i każda szkoła aktorska w Polsce są mocno selektywne i jest ogromna ilość chętnych osób, a dostaje się tam co roku 20 osób. Jest poczucie ogromnej rywalizacji i tego, że wszyscy chcemy tu być, żeby być jak najlepszymi aktorami, rzeczywiście doskonalić ten nasz warsztat i uczyć się od siebie nawzajem - powiedziała Englert.

Studenci uczą się nie tylko z doświadczeń własnych i kolegów, ale i od nauczycieli. - Oczywiście też od profesorów, którzy są ludźmi, których znamy z ekranu, którzy są pierwszą ligą polskiej kinematografii i polskiego teatru - podkreśliła aktorka.

Natomiast w Stanach uczelnie wyższe nie są darmowe, w związku z czym wiele osób dostaje się tam na stypendiach albo ze względu na jakieś spowinowacenia rodzinne - i ja tego nie kataloguję jako gorsze albo niewłaściwe - tylko po prostu to wprowadza zupełnie inną mentalność studenta - powiedziała nam Englert.

Gwiazda "Algorytmu miłości" porównała szkołę polską do amerykańskiej.

Ja odniosłam wrażenie - choć może ono być absolutnie błędne - że w USA nie ma ciężkiej pracy. U nas te studia są niesamowicie wyczerpujące, w tej akademii się siedzi 24 godziny 7 dni w tygodniu. Załatwia się nawet specjalne pozwolenie od rektora, żeby dana osoba mogła zostać w szkole po północy, żeby robić próby. Tak bardzo ludzie chcą się uczyć - podkreśliła.

Tego zaangażowania brakowało jej za oceanem. - A w Stanach jest zupełnie co innego. Masz zajęcia od 11 do 16 i heja banana. Nie ma takiego zacięcia. Pamiętam, że mi było mało tego feedbacku. Chciałam, żeby ktoś mi powiedział: "Nie, robisz źle. Dlaczego ty tak grasz? Zrób to inaczej". I dopiero tutaj w szkole to usłyszałam - dodała.

A czy Helena marzy o karierze międzynarodowej? I co dała jej nauka w USA? Na te pytania odpowiedzi również znajdziecie w naszym materiale wideo.

Zobaczcie też ostatni wywiad z gwiazdą ze studia Wirtualnej Polski. Gościem ostatniego odcinka była Magdalena Cielecka. Aktorka opowiedziała nam m.in. o swojej roli w nowym filmie "Nieobliczalna", jak dziś z perspektywy czasu wspomina czteroletni okres kręcenia "Chyłki" oraz dlaczego do tej pory konsekwentnie odmawiała udziału w "Tańcu z gwiazdami":

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Magdalena Cielecka: Sama najlepiej wiem, co jest dla mnie dobre. Zawsze staram się słuchać siebie

Filip Borowiak, dziennikarz o2.pl

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić