Choć jeszcze na początku tygodnia deptak na Krupówkach świecił pustkami, to sytuacja pod Tatrami w najbliższych dniach ma się diametralnie zmienić. Górale oczekują, że tegoroczne Święta Wielkanocne będą dla nich wyjątkowo udane.
Czytaj także: Górale wściekli. Zakonnicy stawiają go w Zakopanem
Jak się okazuje, wolne miejsca noclegowe w Zakopanem oraz okolicznych miejscowościach znikają w mgnieniu oka. Średnie obłożenie w hotelach i pensjonatach już teraz wynosi ok. 65 proc. a wiele osób odkłada decyzję o świątecznym wyjeździe na ostatnią chwilę. Sporym zainteresowaniem cieszą się nieco tańsze obiekty.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Na ten moment obiekty z średniej półki wypełnione są dużo lepiej niż były zimą. I to jest dla nas nowość, bo jeszcze kilka miesięcy temu zauważalna była wśród turystów tendencja do rezerwowania noclegów w obiektach droższych - mówi w rozmowie z "Wyborczą" Karol Wagner z Tatrzańskiej Izby Gospodarczej.
Czytaj także: Plaga w Zakopanem. Górale rozkładają ręce
Nie tylko Wielkanoc. Krokusy przyciągają tłumy gapiów
Górale wymieniają kilka powodów, dla których spodziewają się w Wielkanoc najazdu turystów. Pierwszym z nich jest zapowiadana przez synoptyków słoneczna i ciepła aura. Na termometrach mają pojawić się wartości bliskie 20 stopniom Celsjusza, a oko cieszyć będzie także bezchmurne niebo.
Na popularność Podhala w tym czasie mogą mieć wpływ również pojawiając się krokusy. W tym roku będą one kwitnąć w okresie świąt Wielkiej Nocy, co wiąże się z corocznym najazdem turystów. Tłumy przyjezdnych będzie można zaobserwować m.in. w Dolinie Kościeliskiej i Chochołowskiej.
Wśród wielkanocnych gości większość będą stanowić Polacy. Turyści spędzą pod Tatrami średnio trzy doby, a średnia cena za dobę w trzygwiazdkowym pensjonacie w centrum Zakopanego to ok. 520-540 złotych. Osoby szukające tańszego noclegu powinny zwrócić się w kierunku przyległych miejscowości, takich jak Kościelisko czy Witów.