Podczas wizyty w Piasecznie lider Platformy Obywatelskiej Donald Tusk pokusił się o zapowiedź dotyczącą Kościoła. Podkreślił, że jedną z pierwszych decyzji po potencjalnym przejęciu władzy będzie "skasowanie pieniędzy, jakie płyną do Kościoła".
Te pieniądze rujnują Kościół, a nie budują - dodawał.
Do sprawy odniósł się też Szymon Hołownia. "Dzisiaj państwo PiS i Kościół katolicki żyją w konkubinacie. Należy ten związek uregulować, zamienić go w związek partnerski z jasno określonymi warunkami" - zaznaczał.
Ksiądz reaguje na słowa Tuska i Hołowni
Do wypowiedzi lidera PO nawiązał ksiądz profesor Andrzej Kobyliński z Uniwersytetu Stefana Wyszyńskiego, który był gościem programu "Newsroom" Wirtualnej Polski. Zaznaczył, że wątek pieniędzy płynących z budżetu państwa do kościelnej kasy jest istotny.
W Polsce jedną z wielu rzeczy do zrobienia natychmiast jest wprowadzenie ogólnopolskiego podatku kościelnego, czyli spójnego systemu finansowania kościołów i związków wyznaniowych. Mówię o tym od 20 lat i mamy kompletną ciszę. Dlatego nie widzę szans na to, by w końcu coś w tej sprawie miało ulec zmianie - zauważył duchowny.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kapłan spostrzegł poza tym, że "zmiany, jeśli chodzi o stosunki państwo-kościół w Polsce, będą głębokie". Zapewniał również, że znane są mu głosy opozycji.
Nie wiem jednak, w jaki sposób katolik Donald Tusk i były zakonnik Szymon Hołownia, konsultują swoje stanowiska z władzami archidiecezji, do których należą. Warto o to pytać. Nie wiem, czyje stanowisko prezentują ci politycy. Dramat polega na tym, że politycy często wygłaszają mocne stanowiska, nie informując, kogo w ten sposób reprezentują, kim są w sensie wyznaniowym, jaki jest ich związek z ich diecezjami. Warto to uporządkować, inaczej będziemy mieć kabaret - ostrzegł duchowny.