Decydenci z Rosji muszą reagować na słabnące nastroje w społeczeństwie. Ludziom brakuje podstawowych produktów spożywczych, takich jak jaj. Kilka tygodni temu pojawiło się nagranie z Saratowa, gdzie widać, jak Rosjanie stoją w długich kolejkach, aby kupić kilka jajek.
Osobliwy sposób na rozwiązanie tej sytuacji wymyślił Siergiej Lisowski z rosyjskiej komisji parlamentarnej. Polityk uważa, że warto dofinansować zakup coraz droższych jaj.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dofinansowanie rozładuje "napięcie w społeczeństwie"?
Według Lisowskiego, "niewielkie dofinansowanie" do zakupu jaj może uspokoić coraz gorsze nastroje społeczne. Wysoka inflacja sprawia, że ludzi nie stać na podstawowe produkty spożywcze.
Siergiej Lisowski zasugerował, aby obywatele o niskich dochodach otrzymywali dopłaty do zakupu jajek. Według "niewielkie kwoty" mogłyby "rozładować napięcie w społeczeństwie" - przekazał w mediach społecznościowych ukraiński bloger i polityk Anton Heraszczenko.
Czytaj także: Burza w Ukrainie. Polski generał nie przebiera w słowach
Lisowski uważa, że "podjęta w grudniu ubiegłego roku decyzja o imporcie jaj z zagranicy nie wystarczy, aby usunąć kwestię bezpieczeństwa żywnościowego".
Dodajmy, że w wielu rosyjskich miastach zainteresowanie jajkami jest tak duże, że władze ograniczyły ich sprzedaż. Dozwolone jest m.in. sprzedawanie pojedynczych sztuk z limitami, aby Rosjanie nie kupowali jajek na zapas.
W odpowiedzi na ponad 50 procentowy skok cen jajek rosyjski rząd nakazał import tych produktów z Kazachstanu, Azerbejdżanu, Iranu i Turcji. To alternatywa dla jajek z Unii Europejskiej, którymi Rosjanie raczyli się jeszcze przed wojną.