Jak długo potrwa wojna w Ukrainie? Tego na razie nie wie nikt, ale na pewno szybko się nie zakończy. Rosjanie najprawdopodobniej liczą na wykrwawienie się przeciwnika. Dlatego szef NATO Jens Stoltenberg zapowiada wspieranie Ukrainy aż po jej zwycięstwo z Rosją.
To inwestycja w nasze bezpieczeństwo - przekonuje sekretarz generalny NATO i ostrzega, że zagrożenie jest duże.
Eksperci są zdania, że Rosja już za kilka lat może uderzyć na kolejny kraj.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wokół wojny w Ukrainie i problemów Kijowa było ostatnio naprawdę gorąco. Siły Zbrojne Ukrainy zaczęły się cofać na froncie, żołnierze narzekać na dowódców i brak sprzętu, a media rozpisywać o konflikcie prezydenta Wołodymyra Zełenskiego z generałem Walerijem Załużnym, szefem ZSU i mózgiem ukraińskiej armii.
Jeśli Putin wygra na Ukrainie, istnieje realne ryzyko, że na tym jego agresja się nie skończy - ostrzega sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg.
Szef Sojuszu Północnoatlantyckiego nie przestaje wspierać ukraińskich władz, aktywnie walczy też z rosyjską propagandą i zabiegami, które mają na celu osłabić zainteresowanie wojną. W ten sposób Rosja stara się zwiększyć swoje szanse, by odwrócić losy konfliktu w jego trzecim roku i sięgnąć po triumf.
Nasze wsparcie nie ma charakteru charytatywnego. To inwestycja w nasze bezpieczeństwo - dodał szef NATO.
- Jedynym sposobem na osiągnięcie sprawiedliwego i trwałego rozwiązania jest przekonanie prezydenta Putina, że nie zwycięży on na polu bitwy - oświadczył szef NATO. Dodał potem, że aby ten scenariusz się ziścił, konieczne jest dalsze wsparcie dla Ukrainy.