Wyjazdy all inclusive stały się popularnym wyborem dla wielu osób. Oferują one podróżnym płatność za cały pakiet, który obejmuje zakwaterowanie, posiłki, napoje, rozrywkę, a czasem nawet różnego rodzaju aktywności.
Jest to kusząca oferta, szczególnie dla tych, którzy cenią sobie wygodę, chcą mieć wszystko pod ręką, nie martwiąc się o dodatkowe wydatki. Trzeba jednak pamiętać, że tego rodzaju wyjazdy mają zalety, ale też i wady.
Czytaj więcej: Co dalej z Pendolino w Polsce? Szykują się spore zmiany
Pokazała, co dzieje się na all inclusive o 7 rano
Anita Tarnowska-Kowal, która podróżuje na własną rękę, testuje hotele i restauracje, a następnie dzieli się swoimi doświadczeniami w mediach społecznościowych, pokazała internautom, co może ich czekać, jeśli wybiorą się na urlop all inclusive w sezonie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kobieta na swoim Instagramie, gdzie śledzi ją blisko 35 tys. osób, opublikowała wideo z jednego z zagranicznych hoteli. Na nagraniu widać, jak turyści próbują zająć sobie leżaki, które ustawione są przed hotelowym basenem.
"Wiecie co? Z każdymi wakacjami przychodzi ta sama historia: o 7 rano wszyscy lecą zarezerwować leżaki przy basenie ręcznikiem, a potem przez pół dnia leżą tam same ręczniki, a ludzi brak! Jak sobie z tym radzić?" - pisze na swoim Instagramie Anita Tarnowska-Kowal.
Jak walczyć o leżak na all inclusive? Sposobów jest co najmniej kilka
Kobieta zaproponowała kilka propozycji na to, jak poradzić sobie z problemem miejsc nad basenem. W pierwszym punkcie przyznała, że faktycznie można wraz z resztą turystów dołączyć do porannego wyścigu, albo poszukać innych rozwiązań.
Można na przykład porozmawiać z personelem. "Warto zapytać, czy hotel ma jakieś zasady dotyczące "rezerwacji" leżaków. Niektóre miejsca usuwają ręczniki, jeśli leżak jest pusty przez więcej niż godzinę" - pisze Anita Tarnowska-Kowal.
Podróżniczka proponuje też znalezienie alternatywy. "Jeśli tłum przy basenie nie jest dla ciebie, poszukaj mniej obleganych miejsc. Może hotel oferuje inne, ciche kąciki idealne do relaksu? - dodaje.
Turyści "polują" na leżaki. Internauci oburzeni
Jak można się domyślić, wideo wywołało poruszenie wśród internautów. Spora cześć z nich przyznała, że w takiej sytuacji nie przejmuje się "rezerwacją", tylko zajmuje leżak.
"Wywalam ręczniki i się normalnie kładę, a jak ktoś przychodzi to udaję, że nic nie rozumiem", "Omijam takie hotele, bo to samo dzieje się na śniadaniu, obiedzie, kolacji i przy barze. Cebula ze świata na wakacjach - czytamy w komentarzach.
"All inclusive to nie wakacje. Jadę gdzieś, gdzie odpoczywam od ludzi i sam sobie jedzenie ogarnę, to co chcę, a nie co dają", Nigdy nie zrozumiem fenomenu wyjazdu na wakacje, leżenie na leżaku przy hotelu po kilkanaście godzin i schodzenie tylko, żeby zjeść. Raz, że tak naprawdę wakacje nudne jak nie wiem, to do tego nic tak naprawdę nie zobaczysz. Strata czasu i kasy, jak dla mnie - dodają kolejni internauci.
Czytaj również: Nagranie spod Gubałówki. Ludzie łapią się za głowy
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.