Bloger nie krył zachwytu po rozmowie z menadżerem popularnego Gąsa. Okazuje się, że znany z programu "Twoja twarz brzmi znajomo" aktor, nie ma w sobie nic z celebryckiego zadęcia.
Do negocjacji, bombastycznie i z inicjatywą - komentował blogger. - To są naprawdę świetne warunki - podsumował kwotę 17 tysięcy złotych, jaką zaproponował menadżer.
Sporo taniej, bo 7,5 tys. za prowadzenie gali zażyczył sobie reprezentant Krzysztofa Skibę z zespołu Big Cyc. Okazuje się jednak, że popularny muzyk nie lubi podróżować sam.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Przedstawiciel Skiby kilkukrotnie w rozmowie podkreślił, że pokój w hotelu ma być dwuosobowy, a ciepły posiłek i śniadanie przewidziane na kolejny dzień muszą być liczone razy dwa.
Niemałe zaskoczenie czekało na blogera, gdy do prowadzenia fikcyjnej galę postanowił wynająć Macieja Kurzajewskiego. Zamiast menadżera telefon odebrał sam prezenter, ale mimo deklaracji, że prześle sms-a ze swoją ofertą nie odezwał się już więcej do bloggera.
Plotki o specjalnych wymaganiach i gwiazdorskich zachciankach na podstawie rozmów przeprowadzonych przez blogera wydają się być przesadzone. Jedyny wymóg tego typu podczas rozmów miała Paulina Sykut-Jeżyna.
Okazało się, że celebrytka za prowadzenie imprezy wraz z wszelkimi dodatkowymi kosztami kasuje 14 tysięcy złotych, ale absolutnie w hotelowych posiłkach nie toleruje... papryki.
Kolejnym gorącym nazwiskiem na liście bloggera okazał się Tomasz Kammel. Firmową imprezę popularny prezenter poprowadziłby za jedyne 15 tysięcy złotych, pod warunkiem, że kolejnego dnia nie miałby dyżuru w śniadaniówce - podkreśliła menadżerka.
Czytaj także: Zapytali ją o Kammela. Zdradziła, czy utrzymują kontakt