O sprawie napisała "Gazeta Wyborcza". Według doniesień medialnych w listopadzie 2022 roku kierownika działu administracji i transportu gdańskiego zoo miał wezwać do swojego gabinetu młodą pracownicę rzekomo celem omówienia kwestii służbowych. Podejrzenia wzbudził już fakt, że kobieta nie podlegała pod jego dział. Nieświadoma zamiarów mężczyzny stawiła się jednak na wezwanie.
Szybko okazało się, że kierownik daleki był od omawiania spraw zawodowych. Jak podaje "GW", kazał pracownicy rozebrać się, jednocześnie wypowiadając się na jej temat w jednoznacznie seksualnym kontekście. Szczegóły sytuacji nie zostały podane z uwagi na dobro pokrzywdzonej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
O incydencie kobieta poinformowała swoich przełożonych. Ci wraz z ofiarą zgłosili sprawę na policję. Postępowanie w kierunku doprowadzenia osoby do poddania się innej czynności seksualnej wszczęła Prokuratura Rejonowa Gdańsk-Oliwa. Jak na razie mężczyźnie nie postawiono zarzutów.
Do sytuacji odniósł się dyrektor gdańskiego ogrodu zoologicznego. Michał Targowski, który stanowisko piastuje od 32 lat, poinformował, że oskarżany przez pracownicę kierownik był najdłużej urzędującym kierownikiem w historii zoo, jego staż pracy wynosi ponad 20 lat. Przez cały ten czas pod adresem mężczyzny nie padły żadne oskarżenia ze strony zatrudnionych w zoo kobiet.
Informacja o sprawie była dla mnie szokująca. Jest to kuriozum, że taka sytuacja mogła mieć miejsce na terenie ogrodu w godzinach pracy. Tego samego dnia, kiedy zgłosiliśmy zdarzenie na policję, pracownikowi zostało wręczone wypowiedzenie umowy o pracę - poinformował dyrektor Targowski w rozmowie z "Wyborczą".