Jak informuje Fox News, do odnalezienia dziewczynki doszło w Eagle Pass w stanie Teksas. Jest ono położone bezpośrednio przy granicy z Meksykiem – obie strony dzieli zaledwie słynny most Piedras Negras International Bridge.
Dziecko bez opieki. 5-latka przyjechała aż z Hondurasu
5-latka została znaleziona przez trzy kobiety w mieście naprzeciwko Eagle Pass, czyli Piedras Negras. Po wysłuchaniu historii dziecka uznały, że należy pomóc mu przedostać się do Stanów Zjednoczonych.
Przeczytaj także: Pedofil chciał porwać z plaży dziecko. Uciekał przed matką dziewczynki
Nowe opiekunki powiedziały strażnikom granicznym, że dziewczynka pochodzi z Hondurasu. Miała ona podróżować do Stanów Zjednoczonych, żeby spotkać się z matką. Jak jednak udało się później ustalić, kobieta, której personalia podały, zmarła zaledwie kilka dni wcześniej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dziecko podróżowało z kobietami przez sześć dni. Według ustaleń śledczych prawdopodobnie zmarła, której personalia podała dziewczynka, wcale nie była jej matką, a "opiekunki" namawiały dziewczynkę, żeby kłamała w tej kwestii.
Kiedy dziewczynka została w końcu pozostawiona sama sobie, jej losem zainteresowały się przypadkowe osoby, które uznały, że dziecko należy przekazać pod opiekę strażnikom granicznym. 5-latka rzeczywiście pochodziła z Hondurasu i wyznała, że była tam ofiarą przemocy domowej.
Przeczytaj także: Bohaterska postawa policjanta. Od razu wybił szybę w aucie
W reklamówce, którą miało przy sobie dziecko, znajdowały się jej akt urodzenia oraz adres, pod jaki miała się udać w Stanach Zjednoczonych. Na razie nie podano do wiadomości publicznej, czy 5-latka będzie deportowana do Hondurasu oraz nie sprecyzowano, czy poszukiwana kobieta naprawdę była matką dziewczynki.